Choć frankowicze ruszyli do sądów, zachęceni pozytywnymi dla nich wyrokami sądów, to nie jest to zjawisko powszechne. Dlaczego? Chodzi o pieniądze! W przypadku procesu przegranego przez kredytobiorcę sąd zasądza zwrot - bankowi czy też firmie ubezpieczeniowej - kosztów procesu.
Wysokość zasądzanych kwot przy żądaniu pozwu na sumę 50-200 tys. złotych kształtuje się na poziomie ok. 9450 zł, zaś przy 200 tys. złotych - na poziomie ok. 18900 zł. Dodatkowo, jeżeli bank czy ubezpieczyciel składa apelację i konsument finalnie sprawę przegra, to musi również zwrócić koszty opłat sądowych.
Ten strach przed przegraną i koniecznością zwrotu kosztów procesu wielokrotnie powodował, że konsument nie decydował się na sprawę sądową.
„Począwszy od 2009 roku Kancelaria LWB prowadziła ponad 4 tys. spraw konsumenckich i przez te wszystkie lata wielokrotnie spotykałam się z problemem konsumentów - skąd wziąć pieniądze na zapłatę wynagrodzenia radcy prawnego oraz na zapłatę opłat sądowych? Jak pozbyć się strachu i wziąć na siebie ryzyko ewentualnej przegranej?” - mówi mecenas Anna Lengiewicz, założycielka kancelarii LWB, współpracującej z RePlan przy sprawach kredytów frankowych.
„A przecież banki i towarzystwa ubezpieczeniowe właśnie liczą na to, że konsument do sądu nie pójdzie, bo będzie bał się poniesienia ogromnych kosztów wszczęcia i prowadzenia procesu, jak i dodatkowo ewentualnych kosztów przegranej sprawy. Przecież bank to policzył i wie ze statystyk, że do sądu pójdzie pięć, a może osiem proc. konsumentów. To się musi opłacać” - dodaje.
Innymi słowy, strach przed poniesieniem kosztów procesu - zarówno własnych, jak i kosztów banku w razie ewentualnej przegranej - paraliżuje frankowiczów.
„Istniejący system związany z ponoszeniem kosztów procesu ogranicza prawo do sądu dla konsumentów. Zastanawiałam się, jak temu zaradzić. Tylu konsumentów odeszło zrezygnowanych, nie decydując się na proces we własnej, słusznej sprawie. I tutaj pojawił się RePlan. Spotkaliśmy się jeszcze przed pandemią i stworzona została oferta dla polskiego kredytobiorcy” - wyjaśnia mecenas Anna Lengiewicz.
RePlan finansuje pozwy frankowiczów. Oznacza to, że jeżeli osoba posiadająca kredyt we frankach szwajcarskich chce pozwać bank, może to zrobić, nie ponosząc żadnych kosztów ani na starcie, ani w toku postępowania. Nie płaci, aż do wygrania sprawy w sądzie. Sprawę prowadzą doświadczeni prawnicy z kancelarii LWB, a RePlan opłaca postępowanie. Rozliczenie następuje po uzyskaniu orzeczenia sądu w sprawie.
RePlan proponuje frankowiczom dwie oferty: Gold i Silver. W produkcie Gold wszystkie koszty procesu za konsumenta ponosi RePlan, w tym bierze na siebie ryzyko przegranej sprawy sądowej i konieczność ewentualnego zwrotu bankowi kosztów procesu. Konsument płaci wynagrodzenie dla RePlan tylko po osiągnięciu sukcesu, tj. po prawomocnie wygranej sprawie sądowej albo po zawartej ugodzie. Jest to oferta unikalna, jedyna na rynku.
Wszystkie zgłoszone do RePlan umowy są w pierwszej kolejności analizowane pod kątem ryzyka. Prawnicy z kancelarii LWB dokonują szczegółowej analizy każdej nadesłanej umowy oraz wyliczają kwotę korzyści dla klienta.
„Nie ma tu żadnego przysłowiowego haczyka. RePlan płaci koszty związane z postępowaniem. Jedyny koszt do poniesienia przez klienta jest to koszt wydania zaświadczenia z banku, odnośnie wypłaconego kredytu i spłaconych rat. Wynosi on, w zależności od banku, ok. 200-400 złotych. Wynagrodzenie dla RePlan płacone jest jedynie po osiągnięciu sukcesu, czyli po prawomocnie zakończonej sprawie sądowej albo po zawartej ugodzie” - przekonuje mecenas Anna Lengiewicz.
Oferta Gold nie jest jedyną propozycją przygotowaną przez RePlan dla frankowiczów. Jeżeli z jakichś powodów ktoś nie chce z niej skorzystać, może zapoznać się z inną formą finansowania pozwu, tj. ofertą Silver. W tym przypadku klient początkowo ponosi część opłat.
„RePlan pokrywa część kosztów zastępstwa procesowego, zaś konsument ponosi koszty początkowe, tj. płaci opłatę ryczałtową na starcie w wysokości 3650 zł oraz za opłatę ryczałtową za stawiennictwo w sądzie w wysokości 1260 zł, nadto ponosi koszty opłat sądowych. W tym produkcie konsument również bierze na siebie ryzyko ewentualnej przegranej - tak jak w innych kancelariach” - wyjaśnia mecenas Anna Lengiewicz.
Tekst powstał w ramach cyklu „Kłopoty z kredytami frankowymi i jak je rozwiązać”.
Jeśli chcecie Państwo opowiedzieć o swoich problemach z kredytem frankowym, wyślijcie szczegóły na adres: biuro.prasowe@replan.pl.
Źródło informacji: PAP MediaRoom