Stwierdzenie nieważności umowy kredytu polskie sądy orzekają znacznie częściej, niż jeszcze kilka lat temu. Uzyskanie takiego wyroku jest dla frankowicza, który zmaga się z problemami wynikającymi z umowy pseudowalutowej, bardzo korzystne. Dzięki temu mechanizmowi frankowicze mogą odzyskać kontrolę nad swoimi finansami, redukując obciążenia kredytowe do zwrotu jedynie kwoty udostępnionego przez bank kapitału.
Rzecznik Generalny TSUE wydał opinię dot. kredytów we frankach. Konkretnie chodziło o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, o co zaczęły pozywać frankowiczów banki. Prokonsumencka opinia rzecznika ośmiela wielu kredytobiorców do złożenia pozwu frankowego.
RePlan proponuje unikalną formę finansowania sporów w sądzie. Klient nie płaci nic, aż do momentu wygrania sprawy. Przegranie sprawy w przypadku posiadania klauzul abuzywnych w umowie jest bardzo mało prawdopodobne. Jednak nawet, gdy klient przegra - jego koszty sądowe oraz koszty zasądzone na rzecz banku przez sąd - zapłaci RePlan.
W 2022 roku do sądów wpłynęło już blisko 10 tys. spraw frankowych. Według statystyk, ponad 90 proc. takich postępowań kończy się wygraną kredytobiorcy.
Sposobem wywierania presji na frankowiczów są pozwy o wynagrodzenie za korzystanie z cudzego kapitału. Dodatkowo banki przedłużają postępowania sądowe, składając wiele wniosków dowodowych, aby konsument, który z reguły jest pierwszy raz w życiu w sądzie, zniechęcił się do prowadzenia sprawy.
Coraz szersze grono frankowiczów kwestionuje w sądach swoje umowy kredytowe. Według danych Związku Banków Polskich (ZBP), od stycznia do października 2021 roku w sądach przybyło około 33 tys. nowych postępowań frankowych, a łącznie toczyło się ich ponad 71 tys. Ze statystyk ZBP wynika, że w ostatnich miesiącach 90 proc. orzeczeń było korzystnych dla kredytobiorców.
W sądach pierwszej instancji jest ok. 70 tys. pozwów w sprawach frankowych, w drugiej - ok. 4 tys. – poinformował Rzecznik Finansowy podsumowując 2021 rok. Frankowicze masowo ruszyli do sądów sprowokowani nieuczciwymi zapisami w umowach kredytowych z bankami.
„Ceny, opłaty poszły ostatnio w górę. Spłata kredytu frankowego staje się dla mnie problemem” - opowiada pani Paulina, która zaciągnęła takie zobowiązanie w 2008 roku. Zamierza w tej sprawie wystąpić do sądu. Podobnie planuje blisko 40 proc. polskich frankowiczów - wynika z badania UCE Research i SYNO Poland.
„Kiedy poszłam na spotkanie w sprawie kredytu hipotecznego nawet nie przedstawiono mi opcji złotówkowej. Rekomendowano mi za to wyłącznie kredyty frankowe” - mówi pani Paulina, która w 2008 roku kupiła mieszkanie, zaciągając pożyczkę na 320 tys. zł. Dziś ma do spłaty jeszcze blisko 440 tys.
Dojście z bankiem do porozumienia może być korzystne dla kredytobiorców, ale konsument powinien zostać rzetelnie poinformowany o skutkach zmiany warunków umowy kredytowej - wskazał prezes UOKiK Tomasz Chróstny, oceniając propozycję ugód frankowiczów z bankami.