Przed niedzielnym spotkaniem lwowianki wyprzedzały Piotrcovię o zaledwie trzy punkty. Ewentualne zwycięstwo zawodniczek Agaty Cecotki pozwoliłoby na wyprzedzenie Galiczanki i awans na 5. lokatę w ligowej tabeli.
W pierwszej odsłonie żadna z ekip nie była w stanie uciec rywalkom na dystans większy niż dwie bramki przewagi. Po trzydziestu minutach gry na tablicy wyników widniał remis 18:18.
Sytuacja nieco się zmieniła tuż po przerwie. Na początku drugiej połowy Galiczanka dość szybko zbudowała przewagę czterech trafień. Ta sytuacja jednak nie podłamała piotrkowianek, które od stanu 23:19 dla lwowianek, rzuciły aż 16 bramek, przy zaledwie 6 trafieniach przeciwniczek.
Świetną skutecznością popisała się Tauani Martins Schneider. Rzuciła aż osiem bramek i została najskuteczniejszą zawodniczką spotkania.
Po raz kolejny w tym sezonie powtórzę, że mecz trwa 60 minut. Bardzo się cieszę, że dzisiaj mój zespół, kiedy Galiczanka prowadziła już 4 punktami, nie zwiesił głów. Dziewczyny włączyły drugi bieg. Zdecydowanie poprawiłyśmy obronę, a z tego poszło kilka kontr - mówiła tuż po zakończeniu spotkania Agata Cecotka, trenerka Piotrcovii. - Do tego w ataku bardzo dobrze wyglądały wszystkie zawodniczki. Natomiast Schneider zagrała dziś fantastyczny mecz, a miała pewne problemy zdrowotne. Tym bardziej się cieszę, że wyszło jej to spotkanie - dodaje trenerka.
Tegoroczne zmagania Piotrcovia zakończy wyjazdowym spotkaniem z AWS Szczypiornem Kalisz. Mecz rozpocznie się o 16:00 18 listopada (sobota).
Galiczanka Lwów - Piotrcovia 29:35 (18:18)
Piotrcovia: Sarnecka, Suliga - Schneider 8, Sobecka 6, Gadzina 5, Grobelna 3, Mokrzka 3/1, Świerczek 3, Trbovic 3, Waga 2/1, Królikowska 1, Szczepanek 1, Radushko, Polaskova.
Kary: 14 min (Schneider x2, Gadzina x2, Waga x2, Radushko)
Rzuty karne: 2/3