Kierujący motocyklem na łuku drogi przekroczył oś jezdni i doprowadził do zderzenia z jadącym z przeciwnego kierunku oplem. Po zdarzeniu motocyklista uciekł z miejsca zdarzenia. Odjechał w kierunku pobliskich pól. Po chwili zawrócił i próbował wjechać na teren jednej z posesji. Wówczas na jego drodze stanął kierowca opla, który na miejsce wezwał patrol policji.
- Badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierujący motocyklem miał 2,5 promila alkoholu w organizmie – informuje oficer prasowy komendy w Bełchatowie. - Mężczyzna tłumaczył policjantom, że odjechał z miejsca kolizji, ponieważ bał się konsekwencji. Okazało się również, że nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet 2 lat pozbawienia wolności. Odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej i kierowanie motocyklem bez wymaganych uprawnień.
W tym zdarzeniu na szczęście nikomu nic się nie stało. - Pamiętajmy, że nietrzeźwi kierowcy stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego – zaznaczają policjanci. - Dlatego gdy widzimy nietrzeźwego kierowcę, reagujmy zanim dojdzie do tragedii. Jeden telefon na numer alarmowy może uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie. Cały czas apelujemy o rozsądek za kierownicą i przestrzeganie przepisów.