Dyżurny piotrkowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Witów - Kolonia doszło do potrącenia rowerzystki. Na miejsce od razu pojechali policjanci piotrkowskiej drogówki.
Jak wstępnie ustalili, kobieta jechała od strony miejscowości Kłudzice w kierunku miejscowości Witów - Kolonia. Kierującego, ani pojazdu, który potrącił kobietę nie było na miejscu. 61-latka została przewieziona do szpitala. Policjanci od razu rozpoczęli ustalenie pojazdu biorącego udział w zdarzeniu. W niedalekiej odległości mundurowi odnaleźli tablicę rejestracyjną. Po "nitce do kłębka" dotarli też do właściciela pojazdu. Okazało się, że swój pojazd oddał do naprawy.
Sulejowscy oraz gorzkowiccy policjanci rozpoczęli dalsze poszukiwania uczestnika zdarzenia. Szybko ustalili osobę, która mogła się poruszać pojazdem bmw. 33-latek był w swoim miejscu zamieszkania. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości okazało się, że ma on ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze ustalili dane jego kompana, który tego wieczora również miał kierować biorącym udział w zdarzeniu pojazdem. Policjanci rozpoczęli poszukiwania pojazdu oraz drugiego z mężczyzn.
Na opuszczonej posesji pomiędzy Witowem a Milejowcem zauważyli pojazd bmw, o tych samych numerach rejestracyjnych, które odnalezione zostały na miejscu zdarzenia. Pojazd był zamknięty. Posiadał uszkodzenia pokrywy silnika, rozbitą szybę czołową oraz uszkodzenia dachu. W niedalekiej odległości od pojazdu w zaroślach ukrywał się drugi z mężczyzn. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości okazało się, że ma on ponad 2,5 promila we krwi. Mężczyźni cały czas zmieniali wersje wydarzeń i na zmianę obarczali się winą. Obaj zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi. Dzięki dokładnym działaniom policjanci ustalili, że w chwili potrącenia rowerzystki, bmw kierował 33-latek, który nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Funkcjonariusze ustalili również, że tego wieczora 52-latek będąc pod wpływem alkoholu, także siedział za kierownicą bmw. Obaj usłyszeli zarzuty.
52-latek wkrótce odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za nieudzielenie pomocy rannej na miejscu zdarzenia. W związku z tym, że to nie był jego pierwszy raz kiedy kierował w stanie nietrzeźwości, za popełnione przestępstwa grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 33-latek odpowie natomiast za spowodowanie wypadku drogowego, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie pojazdem bez wymaganych uprawnień. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Na wniosek prokuratora wobec 33-latka sąd zastosował 3-miesięczny areszt. Jak się okazało 52-latek również trafił za więzienne kraty, bo wobec niego wydany był nakaz doprowadzenia do aresztu śledczego, za wcześniejsze przestępstwa.