Transporty darów zostały zorganizowane przez polonijną organizację - Polish Integration Suport Centre, z którą współpracę podjęły władze województwa łódzkiego. Jeden z pierwszych transportów przyjechał do magazynu w Bujnach.
Wśród darów, które przekazujemy, są środki ochrony osobistej, śpiwory, koce, pampersy, materiały dla dzieci, artykuły higieniczne. Są tutaj też zabawki. Pamiętajmy, że tragedia, która dotyka mieszkańców Ukrainy, w dużej mierze dotyczy właśnie najmłodszych. Wśród uchodźców znaczącą ilość stanowią matki z dziećmi. Zabawki są potrzebne, aby dzieci, które trafiły na teren naszego regionu miały choćby namiastkę prawdziwego dzieciństwa - podkreślał Zbigniew Ziemba, wicemarszałek województwa łódzkiego.
Przy odbiorze darów obecny był także starosta Piotr Wojtysiak, który dziękował władzom wojewódzkim za taką pomoc.
Dary trafią do miejsc grupowego zakwaterowania, które są zorganizowane na terenie naszego powiatu. Taka pomoc jest na pewno bardzo potrzebna. Widzimy, że osoby, które przybywają do naszej ojczyzny, często mają ze sobą zaledwie jedną reklamówkę. Wówczas odzież, środki higieniczne czy długoterminowa żywność jest niezwykle przydatna - mówił starosta Wojtysiak.
Pomoc na teren powiatu będzie dystrybuowana z dużego magazynu, który powstał przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Zawodowego w Bujnach. W tym miejscu praca trwa praktycznie przez cały czas.
Dużo daje młodzież, która codziennie tutaj pomaga. Z młodymi ludźmi pracuje się bardzo fajnie. To niezwykle ważne, ponieważ potrzeba dużo rąk do pracy. Uczniowie pomagają nie tylko w trakcie zajęć, ale także po ich zakończeniu. Osoby, które mieszkają w internacie, przychodzą popołudniami i pomagają w segregacji darów - mówi Agnieszka Kawałek z Starostwa Powiatowego.
Satysfakcji z wykonywanej tam pracy nie kryją także uczniowie zaangażowani w pracę w magazynie.
Jest bardzo ciężko, ale dużo daje prace grupowa, którą tu wykonujemy. Nie dość, że pomagamy, to możemy się także dużo nauczyć. Warto spędzać tutaj każdy wolny czas, choć czasami jest się tak zmęczonym, że marzymy tylko o odpoczynku - mówiły Konstancja i Nikola, pomagające przy segregacji darów.