Wynik meczu otworzyła Magdalena Drażyk, ale już po chwili wyrównała Małgorzata Trawczyńska. Kolejne minuty należały do Karoliny Mokrzkiej. Zawodniczka gospodarzy rzuciła trzy bramki z rzędu i w 8. minucie EUROBUD JKS wygrywał 4:2. Piotrcovia odrobiła te straty (4:4 - 11. minuta), ale na kolejny zryw gospodyń już nie zdołała odpowiedzieć. W 18. minucie było 11:6, a po pierwszej połowie 16:12 dla zespołu prowadzonego przez Michała Kubisztala.
Agata Cecotka musiała w szatni przeprowadzić poważną rozmowę ze swoimi zawodniczkami, bo te zaczęły w drugiej połowie grać dużo lepiej. Nie tylko doprowadziły do remisu (19:19 - 39. minuta), ale wyszły na prowadzenie, które utrzymywały do 46. minuty. Gospodynie nie przestraszyły się. EUROBUD ma w składzie doświadczoną reprezentantkę Polski Sylwię Matuszczyk, która w ciągu 120 sekund rzuciła aż trzy bramki. Po jej trzecim trafieniu gospodynie doprowadziły do remisu (26:26), a chwilę później Wiktoria Gliwińska dała zespołowi z Podkarpacia prowadzenie. I tego drużyna z Jarosławia nie oddała do końca spotkania. Gospodynie wygrały 36:32 i na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu zachowały szansę walki o czwarte miejsce.
Piotrcovia ma tylko trzy punkty przewagi, a przed sobą trzy mecze. I to nie z łatwymi przeciwniczkami. 5 maja piotrkowianki zagrają w Hali Relax z MKS FunFloor Lublin, 10 maja także u siebie podejmą Galiczankę Lwów. Natomiast ostatnie spotkanie w sezonie rozegrają 14 maja w Lubinie z niepokonanym mistrzem Polski, miejscowym Zagłębiem.
EUROBUD JKS Jarosław - Piotrcovia 36:32 (16:12)
Piotrcovia: Opelt - Drażyk 7/2, Polaskova 7/2, Grobelna 5, Schneider 4, Szczepanek 3, Oreszczuk 2, Trbović 2, Waga 1, Jureńczyk 1, Świerczek.
Rzuty karne: 4/6
Kary: 2 min (Polaskova)