W sylwestrową noc i Nowy Rok na ulicach powiatu bełchatowskiego mundurowi pracowali między innymi na miejscach trzech kolizji drogowych, z czego dwie były zdarzeniami z udziałem leśnej zwierzyny. Policjanci zatrzymali też trzech nietrzeźwych kierowców. Dwóch z nich "wpadło" w dość nietypowych okolicznościach.
W środę (1 stycznia) o godz. 2.00 uwagę policjantów z Kleszczowa zwrócił samochód marki KIA Venga. Kierujący zatrzymał się przy radiowozie przed budynkiem komisariatu i wysiadł z pojazdu. Od mężczyzny czuć było woń alkoholu. Był wyraźnie poddenerwowany. Krzyczał, by policjanci ratowali jego żonę, której miała dziać się krzywda. Mundurowi rozpoznali mężczyznę i natychmiast telefonicznie skontaktowali się z kobietą, która cała i zdrowa przebywała w domu. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 42-latek ma w organizmie blisko półtora promila alkoholu.
Tego samego dnia o 5.20 policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia w miejscowości Lubiec w gminie Szczerców. Uwagę zgłaszającej najpierw zwrócił opel corsa, który stał w polu przy drodze dojazdowej na teren jej posesji. Kiedy kobieta wjechała na podwórko zastała niecodzienną sytuację... Chevrolet należący do jednego z domowników zawisł na ogrodzeniu. Silnik pojazdu był włączony, a jego koła cały czas były w ruchu. Za kierownicą spał nieznany jej mężczyzna, który swoją stopę trzymał na pedale gazu. Zgłaszająca wyłączyła silnik pojazdu i wyjęła kluczyki ze stacyjki. Policjanci zatrzymali nietrzeźwego 25-latka, który wydmuchał ponad promil alkoholu w organizmie. Na wycieraczce chevroleta mundurowi znaleźli kluczyki od opla corsy, którym wcześniej mężczyzna kierował. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie mieszkaniec gminy Szczerców usłyszał zarzuty. Odpowie za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz usiłowanie kradzieży samochodu.
Za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy. Usiłowanie kradzieży to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat więzienia.