Fatalny początek drugiej połowy spotkania zdecydował o przegranej Piotrkowianina w meczu 15. Serii PGNiG Superligi. Po remisowej pierwszej odsłonie spotkania (16:16) gospodarze z Głogowa rzucili pięć pierwszych bramek po zmianie stron i tę przewagę dowieźli już do końcowej syreny. Chrobry wygrał ostatecznie 35:31.
Po wyrównanej pierwszej połowie można było mieć nadzieję na wyjazdową zdobycz punktową. Piotrkowianin grał dobrze i skutecznie w ataku i dotrzymywał kroku gospodarzom w każdym elemencie gry. Kilka razy prowadził nawet różnicą 1-2 bramek, ale ostatecznie po trzydziestu minutach na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy 16:16.
Chrobry rozpoczynał drugą część gry bez swojego najskuteczniejszego zawodnika w pierwszej połowie, Tomasza Kosznika. Jednak Piotrkowianin tego nie wykorzystał. Mało tego - drużyna Witalija Nata rzuciła pięć pierwszych bramek w drugiej połowie i w 36. minucie wygrywał 21:16. Nasz zespół rzucił się w pogoń za rywalem, ale pośpiech nie jest dobrym doradcą. Bezbłędny do tej pory (4/4) z siedmiu metrów Piotr Swat pomylił się w 42. minucie, a chwilę później dwie minuty musiał przymusowo odpocząć Paweł Kowalski. Chrobry przetrzymał trudne chwile, w czym umiejętnie pomagał swoim zawodnikom Witalij Nat, biorąc przerwy na żądanie w kluczowych momentach. W końcówce ciężar gry wziął na siebie Filip Surosz, ale na odrobienie strat z pierwszych minut drugiej połowy brakło czasu.
Chrobry Głogów – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 35:31 (16:16)
Chrobry: Stachera, Dereviankin – Zdobylak, Klinger 2, Kosznik 5, Tilte, Orpik 1, Jamioł 1, Dadej 2, Matuszak 10, Otrezon, Styrcz 4, Paterek 5, Skiba 5.
Piotrkowianin: Ligarzewski, Chmirski, Kot – Jędraszczyk 5, Doniecki 2, Matyjasik 3, Szopa 3, Swat 8, Filipowicz, Surosz 6, Mosiołek 2, Kowalski 1, Pacześny 1.