Julia po prostu lubi grać i codziennie robi to minimum przez półtorej godziny. – Najwięcej pracy jest przed konkursami - mówi. - Wtedy na granie muszę poświęcić 2 – 3 godziny dziennie.
- Rzeczywiście nie muszę jej zmuszać do gry. Nieraz tylko przypominam, że czasu ma mało, kiedy się trochę zasiedzi przed telewizorem – dodaje mama Julki. – Ale nie jest też tak, że od świtu do nocy czas spędza ze skrzypcami.
Jak się okazuje, praca młodych muzyków to nie tylko rok szkolny. – To charakterystyczna cecha szkół artystycznych, że nie da się zrobić sobie urlopu – mówi Ewa Kamińska, dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Piotrkowie Trybunalskim. – To jest właściwie granie cały czas. W wakacje nasza młodzież bardzo chętnie uczestniczy w mistrzowskich kursach. Przyjeżdżają często sławy z zagranicy i prowadzą lekcje. Młodzi ludzie mają więc możliwość grania pod okiem mistrza. Nasze dzieci więc nie odpoczywają - dodaje. A potwierdza to młoda skrzypaczka, która na takich dwutygodniowych warsztatach również była. Wszystko dzięki poprzedniemu stypendium, które dostała od marszałka województwa łódzkiego (2 tys. zł).
W tym Julki zaangażowaniu w grę niemała zasługa prowadzącego ją dotąd nauczyciela – pani Ewy Izydorczyk-Grzelak. – Miały ze sobą naprawdę świetny kontakt – mówi mama młodej skrzypaczki. – Teraz córka rozpoczyna średnią szkołę muzyczną i zmieni się również nauczyciel.
Zmienia się też ta „normalna” szkoła, bo Julia idzie do gimnazjum, ale można się spodziewać, że jak zwykle ze wszystkim dobrze sobie poradzi. Mimo wielu obowiązków, na świadectwie szkolnym był czerwony pasek. – Problemów nigdy nie było, chociaż czasem bywało ciężko. Zdarzały się dni, że z podstawówki wychodziła o 14.30, a już o 15.00 musiała być w szkole muzycznej i wychodziła stamtąd o 20.20. A zadane lekcje – dopiero późnym wieczorem – dodaje mama Anna. – Czasem bierze je ze sobą i w czasie okienek coś odrabia. Ale niczego nie żałujemy, bo Julia tego chce, ma sukcesy, więc ją to dodatkowo mobilizuje. Teraz jeszcze to stypendium...
No właśnie. Julia Kafar przez pół roku będzie otrzymywała miejskie stypendium dla uzdolnionych artystycznie dzieci (150 zł na miesiąc).
Młodych artystów do stypendiów typować mogą szkoły, ale też stowarzyszenia: np. Stowarzyszenie Przyjaciół Ognisk Artystycznych, Piotrkowskie Towarzystwo Muzyczne.
W przypadku Julii o stypendium wnioskowała Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia w Piotrkowie, w której Julia od 6 lat zdobywa muzyczne szlify. Dlaczego?
- Staramy się promować nasze talenty – mówi Ewa Kamińska, dyrektor PSM. – Julka na pewno jest dzieckiem bardzo uzdolnionym muzycznie. Ma już na swoim koncie osiągnięcia w postaci nagród na regionalnych, wojewódzkich i ogólnopolskich konkursach. Chcemy, żeby takie dzieci były docenione, żeby wiedziały, że dorośli to widzą i ta ciężka praca, która towarzyszy uczniowi szkoły artystycznej, opłaca się. To bardzo miły, motywujący i wspierający dziecko fakt. Cieszymy się, że miasto w tych stypendiach uwzględnia naszą szkołę, mimo że nie jesteśmy szkołą samorządową – dodaje dyrektor PSM.
Julia nie tylko gra na skrzypcach, ale i śpiewa (od lat w chórze Metanoia p.JP2). A za pieniądze ze stypendium... zamierza kupić gitarę, bo na niej też chciałaby się nauczyć grać.
Gratulujemy!

Anna Wiktorowicz

Osiągnięcia Julii w ostatnim roku

Wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie dla uczniów klas skrzypiec szkół muzycznych I i II stopnia, Toruń 20 – 21 marca 2013 r.

III nagroda w VI Ogólnopolskim Konkursie Skrzypcowym „Mistrz literatury dziecięcej Oskar Rieding”, Warszawa 12 – 15 czerwca 2013 r.

I nagroda w Zgierskich Spotkaniach Młodych Wiolinistów, 18 maja 2013 r., Zgierz