- Odrzuciłam propozycję kandydowania do Sejmu z 3 miejsca, na którym umieszczono moje nazwisko wbrew mojej deklaracji oraz z 2 miejsca, które to zaproponował w rozmowie ze mną ostatecznie przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Nie biorę odpowiedzialności za kształt listy, za osoby na niej obecne, ani za kształt prowadzonej kampanii wyborczej. Całość odpowiedzialności ponosi Zarząd Regionu PO, który chciał mnie na siłę, używając kłamstwa, umieścić na tej liście oraz Zarząd Krajowy akceptując taką listę wyborczą – mówiła posłanka podczas konferencji prasowej zorganizowanej w biurze poselskim.
Dziennikarze zapytali Elżbietę Radziszewską o jej ocenę „jedynki” na piotrkowskiej liście KO do Sejmu czyli Cezarego Grabarczyka, b. ministra infrastruktury. - Nie uważam, że zasługi pana Grabarczyka dla Ziemi Piotrkowskiej są takie, że zasługują na podziękowania. Wszyscy pamiętamy S8 i S12. Nie uważam, że problem osobisty jaki ma pan poseł Grabarczyk, prawdopodobnie, z tą bronią, to jest coś co zasługuje na nagrodę i to akurat w Piotrkowie. Jeśli nie było miejsca dla niego w Łodzi, nie uważam, że najlepszym miejscem jest "liderowskie " w Piotrkowie.
Jakie ma plany? - Jestem lekarką – powiedziała. - Więc będę miała, co robić, na razie zamierzam odpocząć.
Zadeklarowała, że pozostaje w Platformie Obywatelskiej.
Radziszewska jest posłanką od 1997 roku (Sejm III, IV , V, VI i VII kadencji), w latach 2008–2011 była sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania, w latach 2014–2015 wicemarszałkiem Sejmu VII kadencji.