Wkrótce odbędzie się kolejny przetarg na sprzedaż obiektów przy ulicy Batorego 10 w Piotrkowie. Będzie to już trzecie postępowanie, bo jak dotąd nikt nie był zainteresowany nabyciem nieruchomości należących dziś do Skarbu Państwa. Terenem gospodaruje miasto.
Przypomnijmy, że pierwszy przetarg na sprzedaż obiektów odbył się 11 grudnia 2015 roku, cena wywoławcza wyniosła wtedy 4 mln 160 tys. zł. Nie było zainteresowania kupnem. Do wzięcia była hala sportowa, w której kiedyś swoje mecze rozgrywała Piotrcovia, utwardzone obok place, treningowe boisko, budynek hotelowy oraz łącznik pomiędzy dwoma budynkami. Kolejny przetarg odbył 8 kwietnia 2016 roku, również bez rozstrzygnięcia. Cena wywoławcza wyniosła wtedy 3 mln 744 tys. zł.
Kolejny zaplanowano na 26 sierpnia. Do trzech razy sztuka? Zobaczymy.
- Zgodnie z przepisami prawa dokonaliśmy obniżenia ceny wywoławczej. Cenę tę już w II przetargu można było ustalić w wysokości niższej niż wartość nieruchomości, ale nie niższej niż 50% tej wartości. Ten ruch wykonujemy dopiero teraz w trzecim postępowaniu - informuje Jarosław Bąkowicz, kierownik Zespołu Prasowego Urzędu Miasta w Piotrkowie. - Liczymy, że tym razem znajdą się zainteresowani przedsiębiorcy. Choćby dlatego, że cena wywoławcza wynosi niewiele ponad 2 mln zł - dodaje.
Czy znajdzie się chętny na teren po wyjątkowo dziś okazyjnej cenie (2 mln 80 tys. zł)? Potencjalnemu nabywcy trudno będzie dojrzeć, co tak naprawdę jest do wzięcia, bo przy Batorego 10 wyrosła dzika dżungla.
- Nieruchomość 2 - 3 razy do roku jest wykaszana z traw, krzaków i tzw. samosiejki. Dbamy o to. Pamiętajmy jednak, że przez jakiś czas ta nieruchomość była dzierżawiona prywatnej firmie. Kiedy teren ten powrócił do miasta, zastaliśmy go z wysokimi drzewami, których nie mogliśmy już wyciąć. Mimo to topole, które tam rosną co jakiś czas są pielęgnowane, a konary przycinane – dodaje J. Bąkowicz.