Mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego od razu ruszyli z pomocą i podczas zakupów zaopatrzyli w wodę, żywność i słodycze oczekujących na dalszą drogę (Widzialna Ręka Piotrków Trybunalski, Przystanek Kanapka, prywatni ofiarodawcy) . Na miejscu pojawił się m.in. miejski radny Dariusz Cecotka, poproszony o pomoc przez personel marketu. W ciągu kilkudziesięciu minut udało się zorganizować paliwo na kolejny etap podróży (ufundowała je firma Nowalijka), a także pomoc służb (pomoc vicemarszałka (Z.Ziemby). Na miejscu pojawili się funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego, których poproszono o umożliwienie dalszej podróży. Docelowo dzieci z ukraińskich domów dziecka mają trafić do Niemiec, do ośrodka w pobliżu granicy z Francją.
Na czas postoju kierowców dzieci zostały przyjęte do Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2, czyli do popularnej "Piomy". Lidia Łopusiewicz, dyrektorka placówki, zaapelowała do mieszkańców o przekazanie ukraińskim dzieciom czystych ręczników, by mogły na miejscu skorzystać z łazienek. Zorganizowano im też obiady (zasponsorowala je firma Haering). Na miejsce zostali ściągnięci nauczyciele i opiekunowie, aby zająć się dwustuosobową grupą i wypełnić jej czas m.in. zajęciami plastycznymi.
Pasażerami od miejsca wyjazdu do miejsca docelowego opiekuje się fundacja z Krakowa. W Piotrkowie z pomocą ruszyli nie tylko mieszkańcy, ale też organizacje pozarządowe, stowarzyszenia, przedsiębiorcy i władze miasta. Decyzją prezydenta Krzysztofa Chojniaka uchodźcy będą mogli skorzystać z pryszniców na krytej pływalni przy ul. Belzackiej. Jak poinformowano na stronie piotrkowskiego magistratu:
Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami wojewody łódzkiego oraz marszałka województwa łódzkiego, aby jak najlepiej objąć pomocą Ukraińców uciekających z terenów objętych wojną. Możliwe są kolejne takie postoje.