W poniedziałek NFZ poinformował, że "w związku z rozwojem epidemii, na polecenie ministra zdrowia, centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo".
Dworczyk został poproszony w Polsat News o wyjaśnienie decyzji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i NFZ. "Ministerstwo Zdrowia przedstawiło pewne zalecenie i tutaj też warto podkreślić, że wbrew opiniom czy komentarzom, jakie się pojawiają, nie jest to przymusowe odwoływanie zabiegów czy różnego rodzaju działań medycznych. Są to zalecenia związane z gwałtownym przyrostem zachorowań na COVID" - powiedział.
"Sytuacja pandemiczna wymusza różne działania takie radykalne i mamy do czynienia z tego rodzaju sytuacją" - zaznaczył szef KPRM. Podkreślił, że nie dotyczy to pacjentów onkologicznych i "zawsze na końcu decyzja zależy od lekarza". "Jeżeli lekarz uznaje, że określony zabieg powinien się odbyć, to ten zabieg oczywiście odbywa się" - powiedział Dworczyk.
NFZ wyjaśnił, że ograniczenie udzielania świadczeń nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Dodatkowo - jak wskazał fundusz - przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski