Piotrków jako jedno z niewielu miast zdecydował o ogrodzeniu dekoracji. Wielu mieszkańców twierdzi, że już nawet choinkę muszą oglądać zza płotka, jak w zoo. Czują się w ten sposób ograniczani. Na temat przyczyn nie brakowało spekulacji i domysłów. O powód zapytaliśmy przedstawicieli Urzędu Miasta.
- Choinkę postanowiliśmy ogrodzić, ponieważ stała się ona dla niektórych niebezpieczna – mówi Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego Urzędu miasta w Piotrkowie. - Kilka lat temu, tuż po Pasterce jeden z mieszkańców naszego miasta, będący pod wpływem alkoholu, wspiął się na sam szczyt drzewka. Potem miał paru naśladowców. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Z choinki ginęły także różne elementy, urywano gałązki.