Z tych leków, z których ja korzystam, nie ma żadnego bezpłatnego. To jest ściema.
To są kpiny ze starszych ludzi. Szumne hasła „Leki za darmo”, a tymczasem moje leki kosztują mnie jakieś 240 zł na 4 tygodnie.
Chcieliśmy skorzystać, ale powiedziano nam, że nie wszystkie nam przysługują.
- to tylko niektóre wypowiedzi emerytów z Piotrkowa.
Ponadto ten sam lek, ale w większym opakowaniu nie jest refundowany. Dlaczego?
- Konkretny lek i konkretne opakowanie jest wskazane przez firmę farmaceutyczną jako produkt, który jest refundowany przez Ministerstwo Zdrowia i jest umieszczony na liście refundacyjnej. Jeśli lekarz chce, żeby pacjent, który ma do tego uprawnienia otrzymał jakiś lek jako refundowany, to powinien przede wszystkim wskazać na recepcie liczbę tabletek, poziom odpłatności i dodatkowy kod uprawnień, czyli literkę „S” - mówi Anna Leder, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia w Łodzi.