- Po dotarciu na miejsce strażacy zastali rozwinięty pożar tego budynku. Podjęto działania w kierunku jego ugaszenia i przeszukania pogorzeliska, celem sprawdzenia czy ktoś tam nie przebywał w tym czasie. Prace strażaków były utrudnione w związku z tym, że to była noc i dodatkowo występowało zadymienie związane z odparowywaniem wody. Kamery termowizyjne nie ukazały wtedy obecności żadnych osób -mówi mł. bryg. Wojciech Pawlikowski, oficer prasowy piotrkowskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Niestety ponowne przeszukanie pogorzeliska przyniosło tragiczne odkrycie. - Rano kierownictwo Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie zadecydowało, żeby tam pojechać i sprawdzić teren ponownie. Niestety przy świetle dziennym znaleźliśmy tam ciało - dodaje oficer prasowy komendanta PSP w Piotrkowie.
Tożsamość ofiary pożaru wciąż jest nieznana. Nie wiadomo póki co czy był to mężczyzna czy kobieta. Obecnie ustalają to służby i prokuratura.