Antoni Macierewicz. Kto zacz?

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 09 sierpnia 20100
Opozycjonista, poseł, minister, lider partii, szef kontrwywiadu, wreszcie przewodniczący zespołu badającego największą polską tragedią od 1945 roku.
fot. A. Stańczykfot. A. Stańczyk

Od 3 lat to również parlamentarzysta, który co jakiś czas pojawia się w Piotrkowie, jest bowiem posłem okręgu nr 10. To polityk, którego jedni mieszają wręcz z błotem, a inni wynoszą pod niebiosa. Kim był i kim jest Antoni Macierewicz?

 

Prawicowiec czy lewak?

 

Gdy Antoni Macierewicz miał rok, zmarł jego ojciec, Zdzisław, który był chemikiem na Uniwersytecie Warszawskim. Jego syn sugeruje, że został zamordowany przez funkcjonariuszy UB, którzy odwiedzili ojca na uczelni przed śmiercią.

 

Późniejszy minister ukończył Wydział Historyczny UW. Jako doktorant Instytutu Historii PAN w Warszawie zajmował się zagadnieniami Ameryki Południowej. Być może również dlatego mówiono często, że był w pewnym okresie sympatykiem Che Guevary. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz podczas sesji naukowej w 2001 roku w Radomiu mówił: „Macierewicz był raczej podejrzewany o skłonności lewackie, a nie prawicowe, zainteresowanie Ameryką Południową itd. I to było dla mnie widoczne, a nie prawicowe tendencje".

 

Macierewicz doktoratu nie ukończył. Był uczestnikiem ruchu studenckiego w latach 1966 - 1968 i strajków studenckich w marcu 1968, za co został aresztowany. Do więzienia trafiał również później, gdy zaczął działać w KOR.

 

W Polsce Ludowej w opozycji grał "pierwsze skrzypce". W wielu publikacjach dotyczących tego okresu jego nazwisko pojawia się wielokrotnie. Znany historyk Andrzej Friszke twierdzi, że bezsprzecznie inicjatorem akcji pomocy wśród robotników Ursusa, a więc niejako głównym pomysłodawcą powstania Komitetu Obrony Robotników  był właśnie Antoni Macierewicz i związani z nim harcerze z "Czarnej Jedynki".  Również Jan Józef Lipski twierdzi, że to dziecko Macierewicza. - Idea komitetu, który by instytucjonalizował poparcie inteligencji dla robotników, ojców miała dwóch (alfabetycznie): Jacka Kuronia i Antoniego Macierewicza. Co ciekawe, również Jacek Kuroń potwierdza, że jego późniejszy antagonista miał na tym polu olbrzymie zasługi:  „Ja uważam, że on jest ojcem i matką tego wszystkiego, choć nie w takim stopniu, jak mu się zdaje... KOR to jego ukochane dziecko".

 

W latach 70. Macierewicz współpracował m.in. z takimi osobami, jak: Adam Michnik, Jacek Kuroń, Ludwik Dorn, Zbigniew Romaszewski, Jan Lityński, Bronisław Komorowski, Helena Łuczywo, Piotr Naimski, Jacek Michałowski, Jan Józef Lipski, Jerzy Andrzejewski czy Bogdan Borusewicz. Potem jednak z wieloma osobami z tej listy był (i jest) mocno skonfliktowany. W okresie KOR-u był wielokrotnie zatrzymywany. W październiki 1976 roku usunięto go z pracy w Katedrze Iberystyki Uniwersytetu Warszawskiego.

 

Po przekształceniu KOR w Komitet Samoobrony Społecznej Komitet Obrony Robotników opublikowano Deklarację Ruchu Demokratycznego. Powołano także pismo "Głos". Redakcję naczelną powierzono Antoniemu Macierewiczowi.  Tuż po założeniu pisma w redakcji nastąpił rozłam, który doprowadził w przyszłości do bardzo ostrych konfliktów i polaryzacji. Bezpośrednią przyczyną tego był artykuł Adam Michnika, członka redakcji, odrzucony przez Macierewicza, którzy dopatrzył się w nim kursu na "dogadanie się" z władzą. Ostatecznie „Głos" opuścili Michnik i Kuroń. Gazeta stała się jednak poważnym pismem środowiska KOR. Grupa Macierewicza z Naimskim i Dornem ewoluowała na prawo. Już wówczas słowa "lewica" i "lewicowy" były używane wyłącznie jako wyzwiska. Jacek Kuroń wspomina: Wtedy kolega Macierewicz był jeszcze energicznym lewicowcem i ja go łagodziłem. Mieliśmy koncepcję utworzenia lewicowej organizacji z wyraźnym nawiązaniem do tradycji PPS-u. Problem w tym, że Antek był gotów dezawuować każdy układ, byle zademonstrować, że to on jest naczelnym i nikt nie ma nic do gadania". - Spór stawał się coraz głębszy, coraz bardziej bezsensowny, przy czym nie był wolny od wypowiadania różnych bzdur i wzajemnych uszczypliwości. Zarazem obie strony miały racjonalne argumenty - pisze Jan Józef Lipski. Zbigniew Romaszewski mówił też o współpracy Michnika i Macierewicza, którzy w pewnym momencie "chcieli wyrolować Jacka". Mieli zamiar stworzyć z KOR rodzaj apolitycznego parasola, który będzie wrzeszczał, kiedy będą kogoś brali".

 

Ostatecznie w 1979 roku Macierewicz opuścił Komisję Redakcyjną KOR. W 1981, gdy komitet uległ samorozwiązaniu, podpisał się jeszcze pod wspólnym oświadczeniem razem z Michnikiem, Kuroniem, Celińskim czy Borusewiczem.

 

 

Papieski szmergiel

 

- Pamiętam, że w pewnym momencie Antek dostał kompletnego szmergla papieskiego. To był jego nowy konik. Sądził, że Kościół zacznie teraz odgrywać całkiem nową rolę - powiedział w rozmowie z Andrzejem Friszke Jacek Kuroń. Było to przy wyborze Karol Wojtyły na papieża. Jarosław Kaczyński Macierewicza pamięta już jako człowieka o poglądach prawicowych. - To człowiek zdolny i uporządkowany. W czasach, gdy ja go poznałem, wyraźnie szedł na prawo, kierunek było widać, ale przełom nastąpił w latach 1980 - 1981. On sprawiał wrażenie człowieka o wyraźnie wodzowskim zacięciu. Nie odnosiłem tego do siebie, ale to było widać. Na pewno ceniłem w nim sprawność redaktorską, oczytanie, inteligencję. Początkowo to było takie badanie się, „obwąchiwanie", kontakty były obarczone pewnym dystansem. Później te kontakty stały się koleżeńskie, choć nie przyjacielskie - mówił w książce "O dwóch takich... Alfabet Kaczyńskich". I wspomina zabawną historię związaną z przyszłym posłem. „Macierewicz ukrywa się na swoim blokowisku na Żoliborzu, ale nie w swoim mieszkaniu. Przychodzę do niego, nie pali się tam światło. Żona Macierewicza, Hanka, wprowadza mnie do łazienki. Antek siedzi w zamkniętej łazience na sedesie. Podekscytowany krzyczy: niech mnie rozstrzelają. A żona: Mogą cię rozstrzelać, na razie siedzisz na klozecie. W końcu powstaje pomysł, żeby go stamtąd ewakuować. Znalazłem współpracującą z opozycją lekarkę, która miała wywieźć Macierewicza karetką pogotowia. Ale ostatecznie przyszły panie, ogoliły, wymalowały i przebrały Antka, po czym wyprowadziły go jako elegancką wysoką damę."

 

 

Lustracja, „komisja orlenowska", zrzut do Piotrkowa

 

 

Po zmianie ustroju działał w ZChN wspólnie ze Stefanem Niesiołowskim i Wiesławem Chrzanowskim, którego później umieścił na liście agentów. W rządzie Jana Olszewskiego został ministrem spraw wewnętrznych. Na mocy uchwały lustracyjnej Sejmu opublikował listę potencjalnych agentów bezpieki, którą nazwano LISTĄ MACIEREWICZA. Znalazło się tam wielu polityków, w tym Lech Wałęsa, Leszek Moczulski, Włodzimierz Cimoszewicz czy wspomniany Wiesław Chrzanowski. Konwent Seniorów Sejmu RP otrzymał listę nazwisk 64 posłów, senatorów oraz członków rządu w przeszłości będących - wg MSW - agentami SB. Lista nazwana została listą agentów i spowodowała gwałtowną reakcję elit politycznych. Po słynnej „nocy teczek", pokazanej w filmie Jacka Kurskiego "Nocna zmiana", rząd Olszewskiego upadł. Jarosław Kaczyński: „Zrobiono to źle. Ale w tym historycznym momencie można było zrobić tak, albo wcale. Cały rząd Olszewskiego można było zupełnie inaczej rozegrać. Inaczej trzeba było także rozegrać lustrację, przede wszystkim należało przygotować ustawę. Tam było złudne przeświadczenie, że lustracja zmieni układ sił, że ludzie odwrócą się od agentów. To okazało się całkowitym nieporozumieniem".

 

Macierewicz później współpracował z Janem Olszewskim w Ruchu dla Rzeczypospolitej i Ruchu Odbudowy Polski. W 1997 roku ponownie trafił do Sejmu z listy ROP. 4 lata później do Sejmu startował już jednak z listy Ligi Polskich Rodzin. Pokłócił się jednak z Romanem Giertychem i z partii odszedł. Był konkurentem Lecha Kaczyńskiego w wyborach na prezydenta Warszawy. Założył Ruch Patriotyczny, ale do kolejnego Sejmu nie wszedł, choć rozgłos uzyskał jako członek "komisji orlenowskiej". 21 lipca 2006 został mianowany na stanowisko wiceministra obrony narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego jako weryfikator żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych, a także pełnomocnik ds. tworzenia służby kontrwywiadu wojskowego. Pełnił tę funkcję do 4 października 2006. Od 1 listopada 2007 do 16 listopada 2007 był sekretarzem stanu w MON. 20 sierpnia 2006 w Telewizji Trwam, odnosząc się do listu byłych ministrów spraw zagranicznych krytykującego odwołanie szczytu Trójkąta Weimarskiego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, stwierdził, że większość z nich była "agentami sowieckich służb specjalnych".

 

Ze stanowiska szefa kontrwywiadu Antoni Macierewicz został odwołany 5 listopada 2007 w związku z uzyskaniem mandatu poselskiego. Wszedł do Sejmu z listy PiS (jako szef Ruchu Katolicko-Narodowego), w okręgu piotrkowskim zdobywając ponad 40.000 głosów.

20 lipca 2010 został przewodniczącym zorganizowanego przez działaczy PiS zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu Tu-154 w Smoleńsku.

 

 

Tajemniczy Don Pedro czy Wielki Likwidator

 

W lutym 2010 roku stwierdził na antenie Radia Maryja, że w kilku miastach naszego regionu działają lokalne mafie. - Wiem, co się dzieje w takich miastach, jak: Radomsko, Piotrków, Skierniewice, Opoczno, Tomaszów Mazowiecki. Tutaj te lokalne mafie są absolutnie bezkarne - stwierdził Antoni Macierewicz. - Jako poseł okręgu piotrkowskiego, z własnego doświadczenia, mam szereg spraw, które wskazują, że poziom bezprawia w prokuraturze czy w organach ścigania jest po prostu gigantyczny. Tylko interwencja poselska ewentualnie może dać cień szansy na opamiętanie się - dodał poseł.

 

Popadł w konflikt z władzami Piotrkowa. Jego stosunki z prezydentem Krzysztofem Chojniakiem nie są najlepsze. To m.in. pod wpływem Antoniego Macierewicza obecny prezydent nie ma poparcia PiS. W ubiegłym roku wybuchła awantura o... zdjęcie. Zarząd Prawa i Sprawiedliwości w Piotrkowie wydał oświadczenie, w którym wyraził swoje oburzenie wobec rzekomego ocenzurowania posła ziemi piotrkowskiej Antoniego Macierewicza w relacjach zamieszczonych na oficjalnej stronie internetowej Urzędu Miasta Piotrkowa Trybunalskiego z uroczystości 17 września. Nie doczekałem się przeprosin od prezydenta miasta i prawdę mówiąc, już ich nie oczekuję - mówił podczas konferencji prasowej poseł Macierewicz. - Myślę, że biuro rzecznika prezydenta wykazało się tak dużą niechęcią do tradycji patriotycznej, że nie chcę dalej w tym uczestniczyć. Jeśli pan prezydent uważa, że tak należy prowadzić sprawy, to jest jego kwestia - dodał. Tymczasem ówczesny rzecznik prezydenta, Błażej Torański był zaskoczony zarzutami. Jego zdaniem żadnej cenzury nie było.

- Z każdym posłem naszego okręgu mam dość dobre kontakty poza Antonim Macierewiczem. Ten poseł "nadaje na innych falach", jest politykiem z innej epoki, żyje przeszłością i problemami rodem z XIX wieku - twierdzi poseł SLD Artur Ostrowski. - Jako poseł Antoni Macierewicz w interpelacjach i zapytaniach poselskich zajmuje się takimi sprawami, jak: procedura reaktywacji przedwojennych przedsiębiorstw, ewentualne zaangażowanie rządu w rekonstrukcję zabudowań dawnej Republiki Pawłowskiej na terenie Litwy, postępowania karne prowadzone przez prokuratury rejonowe wobec posiadaczy broni gazowej, postępowanie dotyczące zbadania przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Sprawy mieszkańców naszego regionu zajmują pana posła w niewielkim stopniu. To, że jest posłem, który pochodzi z innego regionu, jest skutkiem głosowania wyborców z Piotrkowa i innych miejscowości na jego osobę. Jeśli wyborcy uważają, że poseł powinien pochodzić z ich okręgu, to powinni głosować na kandydata z ich miasta czy regionu. Zawsze łatwiej jest nawiązać kontakt, przedstawić problem, porozmawiać z kimś, kto mieszka w tej samej miejscowości czy regionie, a nie w Warszawie. Moim zdaniem Antoni Macierewicz może mieć wpływ na PiS w Piotrkowie, ale ostateczne słowo należy do posła Dariusza Seligi. Tyle poseł Ostrowski.

 

Z kolei radny PO Paweł Ciszewski twierdzi, że Antoni Macierewicz to taki tajemniczy Don Pedro - szpieg z krainy deszczowców. - Ponieważ dziecięce wspomnienia zacierają się, to ostatnio coraz częściej kojarzy mi się z Wielkim Inkwizytorem. Oj drżałyby czarownice, drżały i na pewno jakieś by się znalazły! Gdzie się pojawi pan Macierewicz, to zawsze jakieś czarownice się znajdą, które trzeba zlikwidować. I ten anielski uśmiech z nieśmiejącymi się oczami... Brrr. Może właściwie nie Wielki Inkwizytor, tylko Wielki Likwidator? U nas zdaje się, że niczego jeszcze nie zlikwidował. No, może skutecznie wsparł rozdzielenie piotrkowskiego PiS i Prawicy Razem. Teraz ostatecznie we współpracy z biskupami razem je poskleja. Zadziwiające, jakim rajem wyborczym staliśmy się w Piotrkowskiem dla spadochroniarzy i z jaką pasją w naszym okręgu są wybierani. Zdaje się, że politycy zupełnie inaczej rozumieją hasło Piotrkowska Strefa Zrzutu. Nie kojarzę, żeby Macierewicz coś zrobił dla Piotrkowa, ale może to i lepiej. To, co robi, nigdy nie bywa twórcze, pozytywne, konstruktywne, o radosnym nie wspominając. Osobiście cieszę się, że znajomi w kraju nie kojarzą go z Piotrkowem. Wystarczy, że kojarzą kolejnego desantowca, posła ziemi piotrkowskiej - Stanisława Łyżwińskiego, a Lepper jedzie do nas jak do siebie. Chociaż w głosowaniach poseł niekiedy musi wznieść się ponad poziom lokalny, to jednak prawem piotrkowskiej ziemi jest posiadać posłów stąd. Naszych posłów. Spadochroniarze niech spadają gdzie indziej.

 

„Antek to propaństwowy i uczciwy człowiek - uważa tymczasem Witold Waszczykowski, były wiceszef BBN" (wypowiedź dla „Newsweeka"). Antoniego Macierewicza broni też znany komentator życia politycznego i społecznego na portalu ePiotrkow.pl "Piotr Włostowic". - Konsekwentne zabiegi socjotechniczne ogłupiły większość Polaków do tego stopnia, że omalże w powszechnej opinii Macierewicz uważany jest, zgodnie z przyklejoną mu etykietką, za oszołoma. Nic bardziej mylnego. I nie ma to nic wspólnego z prawdą. Pomijając już nadzwyczaj chlubną kartę w działalności opozycyjnej za PRL-u (...) wiem i nic mnie od tego nie odwiedzie, że Macierewicz to człowiek czysty - patriota, państwowiec i ideowiec, poświęcony krajowi, a nie jakimkolwiek interesom grup czy własnym. To jest polityk, który nigdy nie kręcił lodów ani by o czymś takim przez moment nie pomyślał. Macierewicz jest nadzwyczaj inteligentny. Świetnie wykształcony. To erudyta, w dodatku z ogromnym poczuciem humoru. Mówi klarownie, na temat i w oparciu o fakty. Słucha się go z wielkim zainteresowaniem. Macierewicza boją się, po prostu. Jest on dla bardzo wielu grup interesów i zakamuflowanych funkcjonariuszy dawnych służb nie tylko niewygodny, ale po prostu - niebezpieczny. Jest dla nich śmiertelnym zagrożeniem.

 

Poseł PiS Robert Telus podkreśla, że Antoni Macierewicz jest bardzo aktywnym parlamentarzystą. - Bardzo dużo pracuje, w regionie posła widać, co poniedziałek ma dyżury w biurze. Jest posłem naprawdę bardzo pracowitym. Jest jednocześnie człowiekiem bardzo wymagającym: od nas, ale także od siebie. Na pewno mobilizuje nas. Osobiście bardzo dobrze mi się z nim współpracuje.

 

Na swojej stronie internetowej posła możemy przeczytać, że bardzo dużo robi dla mieszkańców regionu piotrkowskiego.

- Poseł Macierewicz w ciągu ostatniego roku podjął i zakończył z pozytywnym skutkiem blisko 100 interwencji poselskich, m.in. w sprawach związanych z nieprawidłowościami wymiaru sprawiedliwości, rozgrabianiem majątku narodowego, problemami spółdzielców, błędnymi decyzjami urzędników miejskich oraz sprawami kombatanckimih. Zdecydowana większość interwencji, około 80%, dotyczyło samego okręgu nr 10. Interweniował głównie u ministra sprawiedliwości, u prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, u ministra obrony narodowej, u ministra gospodarki, ministra skarbu państwa oraz rzecznika praw obywatelskich.

Z poparciem mieszkańców Piotrkowa udało się posłowi Macierewiczowi skutecznie złożyć w Trybunale Konstytucyjnym wniosek o stwierdzenie niezgodności Traktatu Lizbońskiego z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Pomimo wielu trudności, ale dzięki wsparciu piotrkowian, a przede wszystkim Kombatantów Konspiracyjnego Wojska Polskiego udało się doprowadzić do awansowania Stanisława Sojczyńskiego ps. "Warszyc", bohatera walki o niepodległość Polski po 1945 r. do stopnia generała brygady. 11 listopada br. prezydent RP Lech Kaczyński nadał stopień generała brygady kpt. Stanisławowi Sojczyńskiemu. Poseł Macierewicz skutecznie interweniował o ułaskawienie niesłusznie skazanych. Złożył wniosek o awansowanie pośmiertne plutonowego Stefana Karaszewskiego, jednego z bohaterskich obrońców Piotrkowa. Z inicjatywy posła Macierewicza w Piotrkowie zaczęto obchodzić rocznicę 17 września 1939 - agresji sowieckiej na Polskę. 13 grudnia br. poseł Antoni Macierewicz wraz z piotrkowską Solidarnością zorganizował wielką konferencję poświęconą narzuceniu Polsce stanu wojennego. Powołał do życia Klub Dyskusyjny w Piotrkowie.

 

Wspierał ludność poszkodowaną w wyniku trąby powietrznej w okolicach Piotrkowa, a latem 2009 r. skontrolował gminy, miasta i powiaty w okręgu nr 10, czy są przygotowane na wypadek wystąpienia klęski żywiołowej. Wyniki kontroli prezentował na konferencji prasowej w lipcu br. W Biurze poselskim w Piotrkowie w każdą środę przyjmuje prawnik, który udziela porad prawnych wszystkim potrzebującym. Poseł Macierewicz pod koniec ubiegłego roku rozpoczął organizowanie cyklicznych spotkań z mieszkańcami okręgu, aby móc porozmawiać o problemach, a także o bieżącej sytuacji politycznej w naszej Ojczyźnie - czytamy na stronie posła.

 

 

***

 

Macierewicz to polityk na wskroś XIX-wieczny - podkreślił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" znany konsultant polityczny Eryk Mistewicz. - Politycy XIX-wieczni, tacy jak Kaczyński czy Macierewicz, nie potrafią się w realiach polityki XXI wieku odnaleźć. Potrzebują co najmniej kilku minut, aby wyrazić swoje stanowisko, a potem się dziwią, że to stanowisko skrócone do siedmiu sekund w dzienniku telewizyjnym wykoślawia ich myśl. Łatwiej im lamentować, że media ich nie rozumieją, niż pojąć i stosować reguły, którymi media się kierują. Macierewicz będzie prowadził XIX-wieczną politykę: komisje śledcze, raporty, wnioski do prokuratury. Efektem tych działań będzie utrata sympatii miękkiego elektoratu i ludzi, którzy w dalszym ciągu będą czekać na powstanie w Polsce nowoczesnej prawicy.

Politykę uprawia się dzisiaj, zyskując sympatię ludzi, będąc z nimi, a nie pisząc raporty śledcze.

 

 

Artur Wolski

 


Zainteresował temat?

1

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat