… Dorota Stalińska, Bogusław Wołoszański, Ewa Bem czy Halina Kunicka to tylko niektóre nazwiska gwiazd, które w minionym roku gościły w Piotrkowie. Aktorzy, dziennikarze, reżyserzy, piosenkarze… W minionym roku piotrkowianie przeżyli m.in. “najazd” dwóch ekip filmowych, jak i wielką, historyczną inscenizację na Rynku Trybunalskim…
Czego by nie powiedzieć o minionym, 2010 roku, to z pewnością do nudnych w Piotrkowie nie należał, także w kwestii kultury. I bynajmniej nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie odwołania ze stanowiska długoletniego dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury Jacka Sokalskiego. W ciągu minionych 12 miesięcy piotrkowianie przeżyli prawdziwy najazd gwiazd filmu, estrady, telewizji. Ci, których zazwyczaj możemy oglądać na małym i dużym ekranie, tym razem byli wprost na wyciągnięcie ręki.
Filmowcy górą!
A wszystko zaczęło się wraz z pierwszym dniem wiosny. Nad Strawą pojawiła się 70-osobowa, międzynarodowa ekipa filmowa pod kierownictwem słynnej reżyserki Agnieszki Holland i przez dwa dni, od poniedziałku do wtorku, od 22 do 23 marca, realizowała w Piotrkowie zdjęcia do dramatu “Ukryci”. Na planie pojawili się m.in. Robert Więckiewicz i Kinga Preis. Trzeba przyznać, iż filmowcy nie tylko wzbudzali zainteresowanie mieszkańców miasta, ale wprowadzili również trochę zamieszania i ożywili nieco senną atmosferę piotrkowskiej Starówki. Robert Więckiewicz, w filmie Agnieszki Holland odtwórca głównej roli Leopolda Sochy, który w czasie II wojny uratował we Lwowie kilkunastu Żydów, nie krył, że jest pod wrażeniem piotrkowskiego Starego Miasta. - Pierwszy raz jestem na tej Starówce i bardzo mi się tutaj podoba - mówił dziennikarzom aktor. – Owszem, jest troszeczkę zaniedbana, ale widać, że te kamienice są pięknej urody i gdyby tu troszeczkę zainwestować, to mogłaby to być prawdziwa perełka.
Pogląd Roberta Więckiewicza podzieliła również sama reżyserka. - To w ogóle jest piękne miasto i ma Stare Miasto, które posiada mnóstwo takich urokliwych jeszcze, odpowiednich dla historycznego filmu, miejsc - powiedziała Agnieszka Holland podczas pracy na planie w Piotrkowie. Uroki Piotrkowa docenił również w minionym roku i Jerzy Hoffman. Ponadstuosobowa ekipa najdroższej polskiej superprodukcji “Bitwa Warszawska 1920” opanowała piotrkowską Starówkę od 21 do 24 lipca. Oj, działo się wtedy, działo. 300 statystów, rekonstruktorzy, kaskaderzy konni, Natasza Urbańska, Sławomir Idziak, kamery stereoskopowe, 450 mundurów, wóz pancerny WZ 34, repliki czołgów Renault FT-17, karabiny berthier i mannlicher, niezliczona liczba ładunków pirotechnicznych i płonąca trzypiętrowa kamienica na Starówce - tak pokrótce można opisać wydarzenia upalnych, lipcowych dni nad Strawą. Dlaczego akurat Hoffman zdecydował się kręcić nad Strawą? - Wybraliśmy Piotrków, bo jest dla nas jak najbardziej odpowiedni - przyznał reżyser. - Nie jest odpacykowany. Chociaż chciałoby się bardzo, aby był, dla mieszkańców, nie w naszych celach filmowych, bo do celów filmowych tak jak jest teraz, jest idealnie. To miasto zasługuje na renowację.
Z opinią Jerzego Hoffmana zgadzali się inni członkowie ekipy. - Miasto jest przyjazne filmowcom. Nie w każdym mieście można zamknąć ulicę czy część głównych ulic na kilka dni. W Warszawie jest to na pewno niemożliwe. (…) Piotrków to dla nas podwarszawskie miasteczko, coś pomiędzy Zakroczymiem a Radzyminem. Podobna architektura, tyle tylko, że tamte miasteczka albo już nie istnieją, albo są już tak przebudowane, z powsadzanym w dawną zabudowę plombami współczesnymi, że nie sposób tych uliczek ugryźć. A tutaj są gotowe plenery, które wystarczy dosmaczać szyldami i zasłonić kilka plastikowych okien. Żadnych dobudówek tutaj nie musieliśmy robić ani budować ruin - mówił na planie w Piotrkowie Andrzej Haliński, główny scenograf “Bitwy Warszawskiej 1920”. Piotrkowianie podczas wizyty twórców pierwszej polskiej produkcji 3D mogli również zobaczyć, jak “na żywo” pracuje słynny, hollywoodzki operator, nominowany w 2002 roku do Oskara za zdjęcia do filmu “Helikopter w ogniu”, autor zdjęć do takich światowych hitów, jak: “Harry Potter i zakon Feniksa”, “Król Artur” czy “Dowód życia” - Sławomir Idziak.
Znani aktorzy bawili w Piotrkowie nie tylko z ekipami filmowymi. We wrześniu nad Strawą gościli m.in. Olaf Lubaszenko, Piotr Krukowski, Marek Siudym, Sambor Czarnota i Ewa Dałkowska. Aktorzy zagrali w widowisku historycznym wystawionym 25 września na staromiejskim Rynku, zatytułowanym “Krzysztof Arciszewski przed Trybunałem w Piotrkowie”. Tytułową rolę Krzysztofa Arciszewskiego zagrał oczywiście Olaf Lubaszenko, który w rozmowie z nami przyznał, że wizyta w Piotrkowie nie była pierwszą w naszym mieście. - Byłem tu w 1987 roku, chyba pierwszy raz, z filmem niezbyt znanym. Dojeżdżaliśmy z Łodzi. Film nazywał się “Spod znaku bliźniąt” (oficjalny tytuł “Bez grzechu” przyp. aut.). To był film trochę dla młodzieży, opowiadał o problemach społecznych, nie żaden kasowy przebój, tylko taki problemowy film. Graliśmy tutaj z Joanną Kreft, która później została żoną Mirosława Baki i jest nią do dziś. Pamiętam sceny kręcone głównie na dworcu oraz na takich przejściach nad torami, co bardzo malowniczo wygląda. No i raz przenocowałem tutaj, w Domu Turysty (internat PTTK przy ul. Dąbrowskiego).
Z kolei za sprawą bijącej wszelkie rekordy popularności sztuce “Klimakterium i już” wystawionej na scenie piotrkowskiego MOK-u pod koniec kwietnia ubiegłego roku część mieszkańców Piotrkowa mogła podziwiać m.in. ikonę rodzimego aktorstwa, Krystynę Sienkiewicz. Aktorka w spektaklu o damskim przekwitaniu po raz kolejny udowodniła, że jeśli chodzi o komediowe emploi, nie ma sobie równych. Inną, nie mniej popularną aktorkę, gościły w minionym roku piotrkowskie przedszkolaki. Maluchy z przedszkola im. Edmunda Bojanowskiego w październiku wraz z Dorotą Stalińską uczyły się zasad prawidłowego poruszania się po drogach.
Dla wielu lokalnych grafików bez wątpienia nie lada gratką było czerwcowe spotkanie z Tomaszem Bagińskim, nominowanym w 2003 roku do Oskara za film krótkometrażowy “Katedra”. Za sprawą Bagińskiego piotrkowianie mogli jako pierwsi zobaczyć przygotowywany na lipcowe obchody grunwaldzkiego zwycięstwa film “Grunwald” oraz przygotowany dla Muzeum Powstania Warszawskiego “Lot Liberatora”. Znany reżyser animator w Piotrkowie zaprezentował również swój film “Kinematograf” oraz 8-minutową “Historię Polski” prezentowaną m.in. na EXPO w Szanghaju.
Gwiazdy estrady i telewizji
Jednak nie tylko spotkaniami ze znanymi aktorami i reżyserami żyli w minionym roku piotrkowianie. Wiosenny pokaz mody w galerii Focus Mall poprowadził znany prezenter telewizyjny, model Olivier Janiak, zaś imprezę z okazji roku istnienia galerii nie mniej popularny celebryta, również prezenter telewizyjny Krzysztof Ibisz. Zresztą w Focus Mall w maju Maciej Orłoś, dziennikarz Teleexpressu w ramach akcji “Cała Polska czyta dzieciom” czytał bajki europejskie najmłodszym piotrkowianom, zaś miesiąc później, w czerwcu, za sprawą m.in. Radia Strefa FM Piotrków, Janusz Chomontek pobił swój kolejny rekord Guinnessa w żonglowaniu piłką.
Rok 2010 zapisał się w piotrkowskich kronikach również wizytami gwiazd estrady. Pod koniec lutego z koncertem wystąpiła w Piotrkowie Halina Kunicka, wykonawczyni takich przebojów rodzimej klasyki muzyki rozrywkowej, jak: “Lato, lato, lato czeka”, “Orkiestry dęte”, “Od nocy do nocy” czy “Niech tylko zakwitną jabłonie”. Z kolei w czerwcu z recitalem bawił nad Strawą Bogdan Łazuka, popularny aktor komediowy i piosenkarz, który wprost przyznał się nam w wywiadzie, że “nigdy nie miał szczęścia do brzydkich kobiet”. W październiku uroczystość przyznania tytułu Osobowości Roku PIOTR 2010 uświetniła koncertem wspaniała Ewa Bem, a w listopadzie z okazji wspomnianych pierwszych urodzin galerii Focus Mall w Piotrkowie ostatni wspólny koncert zagrała grupa “Łzy”.
Z “Sensacji XX wieku” do Strefy FM
Sporym wydarzeniem w minionym roku była także wizyta w lipcu w lokalnej rozgłośni radiowej, w Radiu Strefa FM Piotrków, znanego dziennikarza, pisarza, pasjonata historii, twórcy takich telewizyjnych programów, jak: “Sensacje XX wieku”, piotrkowianina z pochodzenia Bogusława Wołoszańskiego. Być może, jak przyznał w radiowym studiu popularny dziennikarz, uda się w Piotrkowie w 2011 roku zorganizować rekonstrukcję “Bitwy o szosę piotrkowską” z września 1939 roku.
Gloria Artis
Innym, nie mniej ważnym dla piotrkowskiej kultury wydarzeniem, było przyznanie wspomnianemu na początku artykułu Jackowi Sokalskiemu Brązowego Medalu “Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Mimo wzbudzającego kontrowersje odwołania dyrektora MOK-u przez prezydenta miasta, działalność piotrkowianina docenił Minister Kultury Bogdan Zdrojewski. Medal Jacek Sokalski odebrał 30 czerwca w Warszawie, w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego w obecności najbliższej rodziny. Jacek Sokalski jest jak dotąd jedynym piotrkowianinem, który otrzymał to najwyższe, państwowe odznaczenie dla działaczy kultury. Wnioskodawcą przyznania Jackowi Sokalskiemu medalu Gloria Artis było samo Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Były dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury otrzymał w minionym roku również Złotą Wieżę Trybunalską, nazywaną również “piotrkowskim Noblem”.
Czy nowy, 2011 rok, będzie również obfitował w wydarzenia kulturalne? Czas pokaże. Podobno przyjazd do Piotrkowa na wiosnę już zapowiedziała pewna ekipa filmowa…
Agawa