Dyżurny bełchatowskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o pobiciu, które miało miejsce w kontenerze dla osób bezdomnych w Bełchatowie przy ulicy Rodziewicza. Na miejscu policjanci zastali dwóch mężczyzn w wieku 30 i 41 lat oraz 49-letnią kobietę. Twierdzili oni, że pokrzywdzony został zabrany przez medyków do szpitala, a także, że wcześniej udzielili mu pomocy i wezwali karetkę pogotowia.
W sprawę zaangażowali się kryminalni oraz śledczy, którzy krok po kroku ustalali szczegóły zdarzenia. Wkrótce okazało się, że jego przebieg był zupełnie inny. W wyniku między innymi przeszukań i oględzin wykonanych w sprawie policjanci odnaleźli ślady i dowody świadczące o tym, że do pobicia doszło w baraku w czasie libacji alkoholowej.
Pokrzywdzony, który z ciężkimi obrażeniami przebywał w szpitalu, jako sprawców pobicia wskazał swoich znajomych, z którymi pomieszkiwał w pomieszczeniu dla osób bezdomnych. Niestety, na skutek obrażeń odniesionych w wyniku pobicia 46-letni bełchatowianin zmarł w szpitalu. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego troje sprawców usłyszało już zarzuty - mówi nadkom. Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Kobieta za utrudnianie śledztwa może trafić za kratki na 5 lat. Dodatkowo kryminalni odkryli też, że te same osoby są sprawcami kradzieży z włamaniem, która miała miejsce 18 czerwca 2023 roku, za co również zostaną ukarane.