Zabrał koledze kluczyki, odjechał i rozbił auto. Wcześniej mężczyźni razem pili alkohol. Nietrzeźwy 23-latek policjantom tłumaczył, że chciał tylko załatwić swoje sprawy.
Mieszkaniec Bełchatowa uniemożliwił dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy opla corsy. Sprawca jednak oddalił się, ale pozostawił w aucie swoje dokumenty.
Bełchatowscy policjanci interweniowali wobec nietrzeźwego kierowcy koparki, który jadąc z podniesioną „łyżką” zerwał kable energetyczne oraz internetowe. Podejrzewany miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Złamał też sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Do obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierowcy doszło w niedzielne (29 sierpnia) przedpołudnie. Rowerzysta zauważył mężczyznę, który chwiejnym krokiem wsiadał do pojazdu. Po chwili, podczas cofania, kierowca opla uderzył w inny zaparkowany samochód. Świadek udaremnił dalszą jazdę i powiadomił policję. Po chwili 46-latek był już w rękach mundurowych i jak się okazało był on nietrzeźwy.
Do bardzo groźnego wypadku doszło w sobotę (21 sierpnia), kilka minut po godzinie 12:00 na drodze pomiędzy Rękorajem i Gajkowicami. Czołowo zderzyły się tam dwa samochody osobowe. Obaj kierujący zostali przewiezieni do szpitala, a jeden z nich był nietrzeźwy.
Obywatelska postawa pracownicy jednego z piotrkowskich parkingów pozwoliła na wyeliminowanie z ruchu nietrzeźwego kierowcy, podczas pobierania opłaty wyczuła od kierowcy toyoty od mężczyzny woń alkoholu i od razu powiadomiła o tym policję. Po chwili 62-latek był już w rękach mundurowych. Za kierowanie pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Dzięki czujności 23-latka, nietrzeźwy kierowca seata został wyeliminowany z ruchu drogowego. Badanie przeprowadzone przez policjantów wykazało, że 52-letni łodzianin miał w organizmie 3 promile alkoholu. Stracił już prawo jazdy, a za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.
W Wolborzu dwóch 15-latków udaremniło dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy, który chciał odjechać ze sklepowego parkingu. Dzięki czujności młodzieńców kolejny kierowca "na podwójnym gazie" został wyeliminowany z ruchu.
Przypadkowy świadek ujął 75-latka, który spowodował kolizję z innym pojazdem i odjechał. Mężczyzna wyczuł od kierującego woń alkoholu, więc zabrał mu kluczyki i udaremnił dalszą jazdę. Okazało się, że sprawca kolizji miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
55-letni kierowca forda fokusa miał 2 promile alkoholu w organizmie. Dalszą jazdę uniemożliwili mu świadkowie jego niebezpiecznej jazdy, którzy zabrali kluczyki do jego samochodu i na miejsce wezwali policję.