Piotrkowski Strajk Kobiet zorganizował demonstrację, przyłączając się do ogólnopolskiej akcji pod hasłem "Nigdy nie będziesz szła sama. Solidarnie z Joanną".
Warszawa, Łódź, Toruń, Kraków, Ostrowiec Świętokrzyski i Piotrków Trybunalski - między innymi w tym miastach protestowały w środę kobiety. Z hasłami: #Przestańcie Nas Zabijać i #Ani Jednej Więcej chciały wyrazić swój sprzeciw wobec lekceważenia ich życia i zdrowia w szpitalach i na porodówkach. W Rynku Trybunalskim pojawiła się także kontrmanifestacja ruchu pro-life.
Napis „macie krew na rękach” na płycie Rynku Trybunalskiego, zakrwawiona kukła pod pręgierzem oraz sztuczna krew na tablicy oraz elewacji budynku biura poselskiego Prawa i Sprawiedliwości to efekty niedzielnego happeningu zorganizowanego przed Piotrkowski Strajk Kobiet.
W Rynku Trybunalskim grupa kilkunastu piotrkowian protestowała przeciwko działaniom Kai Godek i pomysłom nowych przepisów autorstwa jej fundacji. Obywatelski projekt zakłada zmiany w Prawie o zgromadzeniach, które zdaniem manifestujących bardzo mocno uderzają w środowisko LGBT i odbierają ludziom wolności obywatelskie.
W Piotrkowie grupa pań zbierała podpisy pod projektem ustawy „Legalna aborcja”. Ich zdaniem Dzień Kobiet to idealny moment, aby wyrazić sprzeciw wobec wprowadzonego niedawno w Polsce faktycznego zakazu aborcji.
Jak donoszą administratorzy profilu "Piotrkowski Strajk Kobiet" na Facebooku, uczestnicy protestów zaczęli otrzymywać wezwania na komendę. Jak widać na zdjęciu, mają się stawić w charakterze świadka. Osoby, które otrzymały wezwania czują się straszone aresztem lub grzywną.
W sobotnie popołudnie w Rynku Trybunalskim prowadzona była zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy: Legalna aborcja bez kompromisów.
Kolejny strajk kobiet zaplanowano w sobotę na godzinę 17 w Rynku Trybunalskim. Protestujących zaczęła spisywać policja. Doszło do incydentów.
Deszczowa aura nie odstraszyła piotrkowian, którzy ponownie zgromadzili się w Rynku Trybunalskim, aby wspólnie przejść ulicami miasta. W piątkowym proteście uczestniczyło około 80 osób.
Plakaty, banery i transparenty związane ze strajkiem kobiet w Piotrkowie, które zostały umieszczone przed biurem PiS w Rynku Trybunalskim zniknęły. Zabezpieczyła je policja, ponieważ prowadzi postępowanie dotyczące obrazy uczuć religijnych.