Wczoraj rano prezydent Piotrkowa Krzysztof Chojniak gościł w swoim gabinecie złotego medalistę Mistrzostw Europy w piłce siatkowej – piotrkowianina Michała Bąkiewicza.
Dziesięciolecie istnienia obchodzi w tym roku Atletyczny Klub Sportowy Piotrków. To jeden z najlepszych zapaśniczych klubów w Polsce. Jubileusz zbiegnie się z kilkoma imprezami, które odbędą się w Piotrkowie.
Nie ma już gorszej drużyny w drugoligowej tabeli od Concordii. Piotrkowianie przegrali kolejny mecz i po ośmiu kolejkach zajmują ostatnie, osiemnaste miejsce.
Bełchatów remisuje z Lechem, ale lekki niedosyt pozostał. Bełchatowianie prowadzili bowiem z Kolejorzem 2:0.
W meczu ze Startem Otwock miało nastąpić przełamanie i Concordia miała wreszcie (po serii 14 spotkań w II lidze bez zwycięstwa) wygrać. Mieli w tym pomóc nowi zawodnicy: Michał Kula (ostatnio szkocki Peterhead) oraz Błażej Karasiak (MVV Maastricht).
Mimo szumnych zapowiedzi Orlik nie przyleci jednak do Piotrkowa jesienią? Budowa pierwszego etapu ruszyła w połowie lipca. Procedura przetargowa dla drugiego etapu nadal trwa...
Drugi wyjazdowy remis i tym samym drugi punkt piotrkowskiej Concordii w sezonie 2009/2010 w II lidze (grupa wschodnia). Piotrkowscy piłkarze zremisowali w Iławie z miejscowym Jeziorakiem 1:1 (0:0).
Wiele wskazuje na to, że cierpliwość władz PGE GKS Bełchatów może się skończyć. Kandydat do czołowego miejsca w lidze (tak przynajmniej zapowiadali działacze i szkoleniowcy) przegrał już trzeci mecz (z czterech rozegranych). Przed własną publicznością podopieczni trenera Rafała Ulatowskiego ulegli Piastowi Gliwice 0:1.
Jeden punkt w trzech meczach. Nie o takim początku myśleli trenerzy i piłkarze PGE GKS Bełchatów, którzy zapowiadali przed sezonem walkę o najwyższe cele w ekstraklasie. Początek rozgrywek jest dla bełchatowian mocno nieudany.
Niedobrze rozpoczęła sezon piotrkowska Concordia. Po obiecującym remisie w Wysokim Mazowieckim, podopieczni Zbigniewa Karbownika przegrali trzy kolejne spotkania. W meczu 4. kolejki ulegli na własnym boisku Kolejarzowi Stróże 0:2 (0:2).