Powiat piotrkowski jest zagłębiem trzody chlewnej w Polsce. W naszym regionie hoduje się około pół miliona świń, co oznacza, że co 20. świnia w kraju pochodzi właśnie stąd. Niestety nie jest to obojętne dla naszego środowiska i zdrowia.
Wylewana na pola gnojowica i towarzyszący temu smród dokuczają nie tylko mieszkańcom powiatu piotrkowskiego, ale także piotrkowianom. Gmina Grabica, największy producent trzody chlewnej w naszym powiecie, zastanawia się, jak ten problem rozwiązać. Najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie biogazowni, co umożliwi też produkcję energii elektrycznej i ciepła.
Między innymi o efektywnym żywieniu zwierząt hodowlanych, przyszłej perspektywie środków unijnych w Polsce czy obecnej sytuacji związanej z wirusem ASF rozmawiali rolnicy powiatu piotrkowskiego, którzy spotkali się w piątkowe popołudnie w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Ustawicznego w Wolborzu podczas IV edycji Forum Rolniczego.
W Krzepczowie w gminie Grabica zawaliła się ściana nośna jednej z chlewni. Około 50 świń utopiło się w gnojowicy.
W Przygłowie na terenie gminy Sulejów miała powstać chlewnia na 2000 świń, co wywołało protesty mieszkańców. Inwestor wycofał się jednak z tych planów.
Kolejne 50 dzików zostanie odstrzelonych na terenie Piotrkowa i powiatu piotrkowskiego. Zarządzenie w tej sprawie wydał wojewoda łódzki Zbigniew Rau.
Ponad 200 hodowców trzody chlewnej pojawiło się na kolejnym spotkaniu dotyczącym afrykańskiego pomoru świń w Grabicy. Tym razem na ich pytania odpowiadali przedstawiciele rządu - wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski i wiceminister środowiska Andrzej Szweda.
Krajowy Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) rozpocznie swoją działalność 1 września. Andrzej Jaros Burmistrz Wolborza zaprasza rolników na konferencję w tej sprawie.
Mieszkańcy Wolborza sprzeciwiają się budowie chlewni. Jak wynika z doniesień medialnych, potencjalnym inwestorem jest członek rodziny Andrzeja Jarosa, burmistrza Wolborza.
Są dzikie, złe i mają ostre kły. Kto taki? Rzecz jasna, dziki, na które skarży się coraz więcej mieszkańców naszego regionu. Zwierzęta zbliżają się do domostw, rozkopują uprawy czy ogródki... I stanowią pośrednie zagrożenie dla hodowców trzody. Ale - bynajmniej - nie z wyżej wymienionych powodów. Znacznie poważniejszy problem to afrykański pomór świń, na który podatne są zarówno dziki, jak i trzoda chlewna.