Pod gwiazdami, z teleskopami i kosmicznymi atrakcjami – tak wyglądała tegoroczna Noc Perseidów w Piotrkowie Trybunalskim. Wydarzenie odbyło się po raz trzeci przed budynkiem Mediateki 800-lecia i przyciągnęło mieszkańców w każdym wieku.
Choć głównym celem była obserwacja słynnego roju meteorów, na uczestników czekało znacznie więcej. Wieczór rozpoczął się od wykładu i wystawy astrofotografa Andrzeja Fiołka. Na terenie biblioteki działały rodzinne warsztaty, otwarte były strefy „Sowa” i „Majsternia”.
Największą niespodziankę przygotowali jednak Ambasadorzy Edukacji Kosmicznej ESERO-Polska i stowarzyszenie WRO Space – przywieźli łaziki symulujące pojazdy marsjańskie, które można było sterować z poziomu komputera, oraz mobilną wyrzutnię rakiet.
– W tym roku w sposób wyjątkowy, bo z wieloma dodatkowymi atrakcjami – opowiadała Blanka Cecota, kierownik Innowacyjnego Centrum Nauki i Techniki w Mediatece. – Zaczęliśmy od wykładu pana Andrzeja Fiołka, potem były warsztaty familijne, a w międzyczasie wolny wstęp do strefy Sowa i Majsternia. I wielką niespodziankę sprawili nam Ambasadorzy Edukacji Kosmicznej – przyjechali z budową rakiet, z łazikami i atrakcjami nie tylko dla najmłodszych, ale również dla starszych.
Nie zabrakło też wzruszających momentów. Mediateka otrzymała w prezencie profesjonalną wyrzutnię rakiet.
– To niesamowite docenienie mojej pracy w edukacji kosmicznej – mówiła wzruszona Blanka Cecota. – Chcemy jak najwięcej przekazać dzieciom i jak najbardziej zarazić ich kosmosem. Nie tylko miłościom do kosmosu, ale tą wiedzą i dążeniem do marzeń. Byłam przy projektowaniu innej wyrzutni, a teraz, dzięki temu prezentowi, będziemy mogli wspólnie z dziećmi tworzyć rakiety, które polecą naprawdę wysoko.
Podczas wieczoru można było porozmawiać ze specjalistami od astronomii i techniki kosmicznej. Rafał Deska z WRO Space tłumaczył, czym są Perseidy:
– Chyba wszyscy byśmy chcieli, żeby były to spadające gwiazdy, ale prawda jest taka, że gwiazdy są bardzo, bardzo daleko. Perseidy to fragmenty materii kosmicznej, powstałej kiedyś we wnętrzu gwiazd, które już nie istnieją. To są skrawki komety, która dawno temu przelatywała w pobliżu naszego Układu Słonecznego. Teraz Ziemia co roku wlatuje w ten pokometowy pył, a my obserwujemy jego drobiny, które w atmosferze rozgrzewają się i świecą. I to daje nam to niesamowite widowisko.
– W Piotrkowie oświetlenie uliczne dość mocno rozświetla atmosferę. Idealnie byłoby pojechać kilka kilometrów od miasta. No i pamiętać, żeby przyzwyczaić wzrok – nie używać telefonu i nie patrzeć w jasne światła, tylko dać sobie czas, by oko dostosowało się do ciemności.
Wśród obserwujących dominował entuzjazm najmłodszych.
- Jak będzie spadała to trzeba wypowiedzieć życzenie i się potem spełni. Nie zdradzę ile ich mam, bo to jest tajemnica - relacjonowała jedna z uczestniczek.
Miło spędzony czas ale jeszcze Perseidy się nie pokazały, ale będę czekać - powiedziała inna.
- Jeszcze spadających gwiazd nie ma, ale są bardzo ładne gwiazdy, lecz czekamy niecierpliwie na spadające. Najczęściej widzimy je raz w roku i po prostu jest fascynujące jak taka gwiazda leci. Można po prostu pięknie na nią ładnie popatrzeć - mówiła Weronika.
Super spędzony czas, w super towarzystwie i jeszcze przy takiej wyjątkowej okazji - dodała Sabina mama Wiktorii.
Na koniec Rafał Deska podsumował;
– Kosmos nie ogranicza, nie wyklucza. Jest dla każdego z nas. Wszyscy jesteśmy kosmitami w najlepszym tego słowa znaczeniu. A my, zamiast wysyłać życzenia w przestrzeń kosmiczną, wolimy spełniać je tu, na Ziemi – zwłaszcza te dziecięce marzenia.
Organizatorzy podkreślali, że wydarzenie przyciągnęło zarówno stałych bywalców, jak i osoby, które pojawiły się po raz pierwszy. – Widzę te same twarze, co w poprzednich latach, ale też dużo nowych – mówiła Blanka Cecota. – I to nas bardzo cieszy.
Obserwacja nieba trwała do późnych godzin nocnych.
Komentarze 10