TERAZ 3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

W Bogatyni inaczej niż w Piotrkowie. Wygonili Bąkiewicza

T.Stachaczyk
Tomasz Stachaczyk śr., 30 lipca 2025 10:13

Mieszkańcy Bogatyni powiedzieli dość i zaprotestowali przeciwko obecności Roberta Bąkiewicza i działaczy Ruchu Obrony Granic w ich mieście. Zablokowali wiec zorganizowany przez narodowca i nie dopuścili do spotkania w domu kultury. Przebieg wydarzeń zdecydowanie różnił się od tych, które miały miejsce w kwietniu 2025. w Piotrkowie, kiedy to wraz z Beatą Dróżdż udało mu się skutecznie sparaliżować obrady piotrkowskiej rady miasta.

Zdjęcie
Robert Bąkiewicz na Sesji Rady Miasta Piotrkowa 25 kwietnia 2025 roku / Autor: Archiwum

W Piotrkowie podczas burzliwej dyskusji, która miała poprzedzić głosowanie nad stanowiskiem w sprawie utworzenia CIC, zarówno sami radni, jak i obecni w sali mieszkańcy przekrzykiwali się; emocje były tak silne, że do ich uspokojenia wezwano policję, która czekała przed budynkiem, a przewodniczący rady Mariusz Staszek kilkukrotnie ogłaszał przerwy.

Próbujecie ściągnąć migrantów, budując kompletną infrastrukturę do ich przyjmowania; dokładnie tak samo wyglądała sytuacja w Niemczech, Francji. (...) Byłem w Sztokholmie niedawno, po zmierzchu ludzie nie wychodzą na ulicę — rozumiecie? Gangi grasują - przemawiał w Piotrkowie Robert Bąkiewicz.

25 lipca w Bogatyńskim Ośrodku Kultury miało dojść do spotkania z udziałem Roberta Bąkiewicza — niedawno ułaskawionego przez prezydenta Andrzeja Dudę — i działaczami jego Ruchu Obrony Granic. Aktywista ten, jak zwykle, zamierzał osiągnąć zamierzony efekt, podgrzewając emocje i sięgając po wypróbowane wcześniej metody. Tym razem jednak czekała go niespodzianka.

Wracaj do domu! — skandowali mieszkańcy Bogatyni, gdy na ulicach ich miasta Robert Bąkiewicz zorganizował manifestację. Wcześniej przegonili go również z lokalnego domu kultury, gdzie miało odbyć się spotkanie z inicjatorem Ruchu Obrony Granic. Kontrmanifestanci z Bogatyni przerywali wiec Bąkiewicza, zagłuszając go syrenami i okrzykami, a kontrowersyjny aktywista poprosił o pomoc policję.

Nie życzymy sobie, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o naszych realiach, urządzał nam życie. Nie ma zgody na mowę nienawiści, na szczucie! 

Zmuszony okrzykami i syrenami w końcu zrezygnował i przemówienia nie dokończył. Na Facebooku Robert Bąkiewicz podsumował swoją wizytę w Bogatyni dość zaskakującymi słowami:

 Mimo wściekłego wycia folksdojczów, pokazaliśmy determinację Ruchu Obrony Granic.

Dlaczego to, co udało się mieszkańcom Bogatyni, nie udało się w Piotrkowie? Odpowiedź na tak postawione pytanie z pewnością istnieje, jednak to temat na zupełnie inny artykuł. Na razie wiadomo już, że referendum w sprawie Centrów Integracji Cudzoziemców raczej się odbędzie. Tyle że przedmiot referendum jest już nieaktualny, bo takowe centra nie powstaną, ale cóż szkodzi narobić trochę hałasu?

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 136

    reklama

    Dla Ciebie

    3°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio