Od godziny 10:00 w samym sercu Piotrkowa Trybunalskiego trwał Jarmark Bożonarodzeniowy. Rynek Trybunalski wypełnił się stoiskami z rękodziełem, regionalnymi przysmakami i świątecznymi dekoracjami. Wydarzeniu towarzyszył bogaty program artystyczny przygotowany przez Miejski Ośrodek Kultury, a sprzyjająca pogoda zachęcała mieszkańców do spacerów po rynku.
W centralnej części starego miasta działało kilkadziesiąt stoisk z ozdobami świątecznymi, naturalnymi produktami oraz regionalnymi smakołykami. Swoje wyroby prezentowali zarówno lokalni wystawcy, jak i goście z innych regionów Polski.
– Mamy dużo więcej stoisk, mamy dużo więcej różnego rodzaju atrakcji. W tym roku też dopisała nam pogoda, w zeszłym roku nie mieliśmy tego szczęścia. Ale poza smakołykami, pięknymi dekoracjami, preclami, zabawami, fotobudkami i innymi atrakcjami przede wszystkim możemy poczuć tę wspólnotę i prawdziwie świąteczną atmosferę. Więc wszystkich zapraszam. Do końca dzisiejszego dnia świętujemy i bawimy się na naszym piotrkowskim rynku – mówił prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Juliusz Wiernicki.
Dużym zainteresowaniem odwiedzających cieszyły się stoiska z naturalnymi ozdobami i produktami z pasiek.
– Można u nas kupić piękną jemiołę, prosto z południa Polski. Sprzedajemy też miody z własnej pasieki i świeczki z wosku pszczelego. Wosk mamy oczywiście od pszczół, rozpuszczamy go i przelewamy do form – mówiła Natalia, sprzedająca m.in. jemiołę.
Na jarmarku nie brakowało rękodzieła wykonanego w całości własnoręcznie.
– Zapraszamy po piękne żywe wianeczki, dekoracje i stroiki. Wszystko robiłyśmy same. Jest zainteresowanie, bo ludzie najbardziej szukają ręcznie robionych rzeczy. Rękodzieło to jest taka rzecz, której nie można kupić w sklepie, więc jest unikatowe – mówiły Magda i Kasia, wystawczynie.
Na Rynek Trybunalski przyjechali także sprzedawcy z Podhala, oferujący regionalne sery.
– Sprzedajemy prawdziwe oscypki, bo sprzedają i cepry, i górale oscypki. My przyjechaliśmy specjalnie spod Zakopanego do Piotrkowa, bo to bardzo ładny jarmark świąteczny, najpiękniejszy z tych mniejszych miast – mówiła Hanka, sprzedająca oscypki. – To dopiero pierwsza godzina, ale rano już ładnie się zapowiadało. Pogoda jest piękna, więc myślę, że ludzie przyjdą.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się również stoiska z bombkami choinkowymi.
– Każda jedna bombka została ręcznie zrobiona. W zależności od formy zrobienie bombki zajmuje od kilku minut do nawet kilku godzin. Robimy zarówno typowo świąteczne wzory, jak i takie, które aktualnie dzieci lubią, na przykład Stitcha, słoniki czy żabki na szczęście – mówiła Kinga, sprzedająca bombki.
Dla najmłodszych przygotowano również warsztaty plastyczne.
– Robimy bombki z papieru i farby drukarskiej. Nie mamy pieca hutniczego, więc wszystko robimy ręcznie. Dzieci są zachwycone, rodzice się wciągają, a zainteresowanie było tak duże, że farba prawie nam się skończyła – mówił Andrzej Hoffman z Ośrodka Działań Artystycznych w Piotrkowie.
Na jarmark chętnie zaglądali także mieszkańcy miasta.
– Nieczęsto takie jarmarki są, ale jak są, to bywamy. Można się czegoś dowiedzieć o zdrowiu i kupić coś prawdziwego, zdrowego – mówili mieszkańcy.
– Jarmark jest kameralny, ale fajny. Stoiska są typowo świąteczne, a wnuczka wybrała sobie bombkę, bo jest fanką Harry’ego Pottera. Ceny nie są niskie, ale jak się coś bardzo chce, to się kupi – dodawali.
Podczas wydarzenia można było także napić się darmowej świątecznej herbaty od Radia Strefa FM oraz wziąć udział w konkursach, w których do wygrania była m.in. żywa choinka.
Jarmark Bożonarodzeniowy na Rynku Trybunalskim trwał do godziny 18:00.
Komentarze 18