Do dramatycznego wypadku doszło w niedzielę rano na ul. Cmentarnej w Sulejowie. Po godzinie 9:00 młody kierowca Opla Astry na oleśnickich tablicach rejestracyjnych, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w słup, ścinając go, a następnie rozbił się na drzewie. Siła uderzenia była ogromna – auto dosłownie rozpadło się na części.
Według nieoficjalnych informacji kierowca mógł poruszać się z ekstremalną prędkością – mówi się, że „zamknął licznik”. Prowadzony przez niego Opel, jadąc od Wójtostwa w kierunku centrum Sulejowa, na łuku drogi ściął słup energetyczny, a następnie uderzył w drzewo. Skala zniszczeń jest porażająca – tył pojazdu zawisł na drzewie, natomiast przód wraz z kierowcą został wyrzucony kilka metrów dalej. Silnik auta znalazł się na środku drogi, a części pojazdu zostały rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Dyżurny piotrkowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że w Sulejowie doszło do zdarzenia drogowego z udziałem jednego pojazdu osobowego. Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że 21-letni kierujący pojazdem marki Opel Astra jadąc ulicą Cmentarną nie zachował odpowiedniej prędkości, w wyniku czego utracił panowanie nad pojazdem, wjechał w krawężnik, w słup, a następnie uderzył w drzewo, w wyniku czego pojazd rozpołowił się. Mieszkaniec powiatu opoczyńskiego śmigłowcem LPR został przetransportowany do szpitala - poinformowała rzeczniczka piotrkowskiej policji - asp. sztab. Izabela Gajewska.
ZOBACZ FILM Z MIEJSCA ZDARZENIA:
Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. 21-letni kierowca przeżył, jednak jego stan jest bardzo ciężki. Ratownicy przetransportowali go śmigłowcem do szpitala.
Dzisiaj około godziny 9, do stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim wpłynęło zgłoszenie dotyczące wypadku od miejscowości Sulejów. Na miejsce zdarzenia zostały zadysponowane zastępy z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Piotrkowie Trybunalskim oraz OSP Sulejów. Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy zastali samochód, który uderzył w przydrożny słup. Wewnątrz pojazdu znajdowała się osoba poszkodowana, która była uwięziona. Strażacy przy wykorzystaniu narzędzi hydraulicznych wykonali dostęp do osoby poszkodowanej. Wspólnie z ratownikami zespołu ratownictwa medycznego ewakuowali tę osobę na zewnątrz. Ta osoba została przetransportowana do jednostki leczniczej, a nasze działania w obecnej chwili polegają na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia - mówił Wojciech Pawlikowski z PSP w Piotrkowie.
Po wypadku ul. Cmentarna jest całkowicie zablokowana. Na miejscu pracują służby, a policja wyznaczyła objazdy. Kierowcy mogą omijać miejsce zdarzenia, korzystając z ul. Milejowskiej lub przejeżdżając przez pobliskie osiedla i ul. Opoczyńską.
Służby prowadzą czynności wyjaśniające dokładne przyczyny tego tragicznego zdarzenia.
Komentarze 82
21 godzin temu
Może samochód zaczął rozlatywać się w czasie jazdy a kierowca wcale nie musiał zamykać licznika? Przyczyną był stan techniczny pojazdu, resztę dończyło zderzenie ze słupem i drzewem.
31.03.2025 21:47
Wie ktos jak ten chlopak sie nazywal
31.03.2025 17:03
Auto max 1.2/75 KM i koniec.
31.03.2025 15:41
Niestety, chłopak zmarł wczoraj na stole operacyjnym
31.03.2025 13:46
Po prostu chciał się dostać jak najprędzej przez skróty na
cmentarz chcąc ominąć wszelkie choroby, starość i obrzędy pogrzebowe.