TERAZ1°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk niedz., 3 stycznia 2016 16:17
W sobotę w szopce bożonarodzeniowej u Bernardynów na świat przyszło koźlątko, w niedzielę z kolei urodziła się owieczka.
Zdjęcie 1: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

1 z 11

Zdjęcie 2: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

2 z 11

Zdjęcie 3: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

3 z 11

Zdjęcie 4: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

4 z 11

Podpis do zdjęcia
fot. Kamil Budny
Zdjęcie 5: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

5 z 11

Zdjęcie 6: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

6 z 11

Zdjęcie 7: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

7 z 11

Zdjęcie 8: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

8 z 11

Zdjęcie 9: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

9 z 11

Zdjęcie 10: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

10 z 11

Zdjęcie 11: Podwójny cud narodzin w piotrkowskiej szopce. W niedzielę na świat przyszła owieczka

11 z 11

- W swojej 40-letniej pracy odebrałem kilka tysięcy różnych porodów. Ale w tym roku mamy już drugi poród w szopce przyklasztornej – mówi weterynarz Zbigniew Skrzek.

 

Owieczka przyszła na świat ok. godz. 13 w czasie... mszy. - Śmiejemy się, że z sali świętego Franciszka zrobimy porodówkę – mówi brat Cherubin Pniewski z klasztoru ojców Bernardynów. - Jesteśmy zaskoczeni, przez 15 lat nic takiego się nie działo, a w tym roku Pan Bóg nam błogosławi, bo mówi się, że jak gospodarzowi trzoda się rodzi to oznacza błogosławieństwo na cały rok.

 

Kolejne narodziny w naszej szopce to wydarzenie nie mające precedensu. - Pamiętam, jak udzielałem pomocy porodowej łani (samica jelenia – przyp. red.), to było w lesie, zwierzę zauważyli spacerujący ludzie - wspomina Zbigniew Skrzek. - A w tym roku mamy już drugie niezwykłe narodziny – 2 stycznia urodził się koziołek, a 3 stycznia na świat przyszła owieczka. W obydwu przypadkach płeć jest męska, czyli mówiąc „po ludzku”, przyszli na świat chłopcy.

 

Porody przebiegały w sposób prawidłowy. Zwierzątka przyszły na świat wyłącznie dzięki siłom natury. Również owieczka, tak jak wcześniej koziołek, trafiła do ciepłego pomieszczenia. Młode zostały przyjęte przez matki.

 

Warto dodać, że zarówno w przypadku kozy, jak i owcy mamy do czynienia ze zwierzętami z odzysku. Zostały one bowiem odebrane ludziom, którzy albo o nie nie dbali, albo nie mieli już sił, aby o nie dbać. Koza – jak mówi weterynarz – jest już w dodatku leciwa. - Dziwię się, że ona w ogóle była w ciąży – dodaje Z. Skrzek. - Owca jest młodsza, ale też z odzysku. Dzięki Bogu mamy kogoś takiego jak brat Cherubin, który nad tym czuwa. Jeśli tylko coś mu się nie podoba, dzwoni do mnie, ja przyjeżdżam i problem rozwiązujemy.

 

Zarówno koziołek, jak i owieczka trafią do osady w Kole, a w przyszłym roku zapewne znów trafią do szopki, tam gdzie przyszły na świat.

Podsumowanie

    Komentarze 18

    reklama