Martwe szczeniaki zabrał pracownik schroniska. – Zadzwonił pan ze straży miejskiej i powiadomił, że na nasypie leżą martwe szczeniaki. Przyjechała policja, zrobili zdjęcia, zjawił się nasz pracownik. Okazało się, że szczeniaki są własnością mieszkańca Częstochowskiej, którego suka się oszczeniła. Jednego szczeniaka zostawił, a reszta nie wiadomo, jak znalazła się za jego ogrodzeniem - mówi Maria Mrozińska z piotrkowskiego schroniska.
Do sprawy Strefa FM powróci we wtorkowym Faktografie po godzinie 14.00.
(Strefa FM)
Komentarze 21