- Ośrodek jest przeznaczony dla 60 osób, w tej chwili jest 80. Kolejne możemy położyć jedynie na materacu, jeśli znajdziemy miejsce. Jeszcze nie ma aż tak srogiej zimy, a osób jest już naprawdę dużo. Dobudowujemy drugą stronę, prawdopodobnie do końca roku będzie skończona, więc docelowo będzie dodatkowych 30 miejsc, bo zapotrzebowanie jest bardzo duże. Są ludzie, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy, bo są zmarznięci i nie mają dokąd iść, a są i tacy, którzy piją na własne życzenie i przewracają się gdzie bądź - mówi Piotr Kindilichi, pełniący obowiązki kierownika schroniska dla bezdomnych
Policja apeluje, by nie przechodzić obojętnie obok osób potrzebujących pomocy. - Policjanci z piotrkowskiej Komendy i podległych komisariatów, patrolując ulice, zwracają szczególną uwagę na takie osoby. Sprawdzają też pustostany i miejsca, gdzie mogą się gromadzić. Ważne jest również, aby mieszkańcy przekazywali policji, strażnikom miejskim czy pogotowiu ratunkowemu informacje na temat takich osób. Nie przechodźmy obojętnie obok nieprzytomnych, upojonych alkoholem czy śpiących w chłodnych, nieprzystosowanych do tego miejscach. W ten sposób możemy uratować komuś życie – mówi Ilona Sidorko, oficer prasowy KMP w Piotrkowie.
W ostatnich dniach policja już kilka razy interweniowała w takich przypadkach.
Komentarze 45
19.01.2015 22:18
Przez tyle lat pan Piotr siedzi w noclegowni ,dla czego pracy nie szuka mieszkania,bo mu jest tak dobrze znam go osobiście,wiem co to za czlowiek
11.12.2014 07:12
Jak mało miejsca to do UM tam jest gdzie kogo położyć :)))
11.12.2014 06:37
Na to wygląda, że faktycznie noclegownia nie jest noclegownią tylko pensjonatem, do tego prywatnym, za względu na prywatę jaka tam funkcjonuje pod przykrywką stowarzyszenia, które jest finansowane i to słono przez prezydenta.Sprawdziliśmy dla porównania,dane dostępne w internecie,jakie sumy są przyznawane noclegowniom w całym kraju.Zastanawiający jest fakt, że noclegownia w Piotrkowie ma przyznawane największe sumy w całej Polsce.Inne noclegownie, które nie mają takich takich "problemów" jak ta, choćby brak miejsc dla bezdomnych,potrafią sobie radzić bez nadgorliwości finansowej urzędów gmin czy miast.Inne noclegownie nie biją na alarm, że brakuje miejsc dla potrzebujących pomocy, tam zawsze jest pomoc i drzwi otwarte i nie sępią od urzędów.Nasuwa się pytanie: czy piotrkowski urząd nie przyczynia się do tego, że to nie jest noclegownia, tylko pensjonat? Czy to nie jest działanie szkodliwe, głownie dla bezdomnych potrzebujących pomocy, którzy służą tylko do manipulowania i przykrywki rzeczywistych, zaciemnianych faktów? "tutaj" w pełni się z Tobą zgadzamy!Najwyższy czas przyjrzeć się dokładniej pensjonariuszom, stałym rezydentom pensjonatu zwanego noclegownią.Na pewno media i instytucje wyższego szczebla zajmą się tym pensjonatem skutecznie.
09.12.2014 15:40
Jeszcze raz mówię: to nie jest noclegownia, to jest pensjonat. Naturalnie, musi być jakiś procent rzeczywiście potrzebujących pomocy, żeby kasiora mogła płynąć: tak samo, jak proporcje pełnosprawnych do niepełnosprawnych w zakładach "pracy chronionej".
Dupa, dzieci, dupa. A my wszyscy w tej dupie.
09.12.2014 04:15
Prawdziwa cnota krytyki się nie boi, a już na pewno nie potrzebuje poklasku.Piszemy tu o noclegowni, którą reprezentuje kierownik, w artykule.Padają zapytania,słowa krytyki też co do wypowiedzi tegoż kierownika, a nie jego osoby.Ktoś się tu bardzo zapowietrza obroną człowieka, który jako człowiek przecież nie jest atakowany.Jako kierownik noclegowni dla bezdomnych, wypowiadając się publicznie, jest osobą publiczną i podlegają ocenie jego słowa, działania, czy brak działań.Nie widać tu żadnych komentarzy na temat osoby tego pana, poza jednym, jak mniemam w odpowiedzi na te wynoszenie tego pana na piedestał.Śmieszne jest stwierdzenie, że ktoś p.Piotrowi zazdrości i dlatego nieprzychylnie się o nim wyraża.Czego można zazdrościć człowiekowi, jak wynika z jednego wpisu, który sam za siebie, przynajmniej teraz decyduje, bezdomności? Idiotyczne podejście.Te głosy o wspaniałości, sercu tego pana świadczą tylko o tym, że coś jest na rzeczy i to wewnątrz noclegowni.Dziś dwie osoby, które potrzebują i szukają schronienia w przypadku mrozów, odpowiedziały : "Wszędzie, tylko nie tam, nie na Wronią". Nie są to alkoholicy ani narkomani.Nie chcieli komentować co tam się dzieje, powiedzieli tylko, że na pewno ujawnią upokorzenia, jakich tam doznali.Otrzymali adresy odległych noclegowni, sprawdzonych, i odpowiedzieli, że z tamtych pomocy skorzystają.Tymi osobami zainteresowali się ludzie,nie zajmujący się zawodowo pomaganiem ludziom, tylko faktycznie z odruchu serca.To tak pod rozwagę tym zakochanym, bo to chyba o to chodzi,obrońcom p. Piotra, który nie widać, żeby był tu atakowany.Sami prowokujecie sytuację, że bardzo możliwe, skoro pojawił się jeden wpis na temat tego pana, to pojawić się mogą następne i na pewno nie z powodu zazdrości, bo nie ma czego.Chyba, że ktoś już ma tak porąbane w głowie, że bezdomność uważa za szczyt marzeń i szczęścia.No stali mieszkańcy noclegowni mogą tak uważać, choćby z powodu zrytej psychiki, niestety utrwalanej w noclegowni.Nikt zdrowo myślący nie chce być bezdomnym, chyba, że ma z tego tytułu jakieś profity, ale przecież takie myślenie ma krótkie nogi i jest chore.Ludzie, których los doświadczył okrutnie, miejcie swoją godność, nie dajcie się tumanić i upokarzać.Piszcie i mówcie, jeśli nie dla siebie, to dla tych, którym zamyka się usta, za bezbronnych,którzy są ofiarami bezduszności, manipulacji, którzy się boją, którym grozi zamarznięcie, choroby, nieludzkie traktowanie.