Otrzymaliśmy wiele maili na temat działalności samozwańczego łowcy wykroczeń. Sporo osób komentowało także nasz apel na epiotrkow.pl. Prezentujemy niektóre z maili otrzymanych przez naszych czytelników. Nie oceniamy…
Jestem jednym z poszkodowanych przedsiębiorców, prowadzę działalność na starym mieście już prawie 9 lat przez te lata trochę się nazbierało zdjęć zrobionych przez pana B. Najgorsze jest to że muszę się stawiać na policję i wyjaśniać te sprawy w godzinach mojej pracy przez co jestem stratna podwójnie, bo gdy nie pracuje nie zarabiam. Ostatnio pod koniec października znów dostałam zdjęcie zrobione przez pana B. od policji oczywiście. Kolejny mandat do zapłacenia, bo gdy poszłabym do sądu poniosłabym koszta sądowe oraz znów nie byłoby mnie w pracy i nie zarabiałabym.
Rok temu zrobiono zdjęcie mojego samochodu przed bankiem BNP Paribas na ul. Słowackiego i przesłano na policję. Tylne koła częściowo dotykały malowanego paska wysepki. Zostałam wezwana na policję na przesłuchanie, zapłaciłam mandat i dostałam karne punkty. Wielokrotnie słyszałam rozmowy klientów banku o podobnych "przygodach".
W tym roku otrzymałem już dwa mandaty od wspomnianego pana. Pierwszy – za wykroczenie z maja br. – został mi wręczony osobiście przez funkcjonariuszy, wraz z mandatem i 5 punktami karnymi. Drugi – za zdarzenie z marca br. – zakończył się wezwaniem na policję w charakterze świadka, a ostatecznie również mandatem w wysokości 100 zł i 5 punktami karnymi. Oba przypadki to nieprawidłowe parkowanie na ulicy gdzie posiadam biuro. Jedno z nich dotyczyło faktycznie nieprawidłowo zaparkowanego mojego pojazdu, stanąłem niezgodnie z prawem, ale parkowałem wtedy auto różnego rodzaju sprzętem na umówiony serwis mojego klienta. Stanąłem faktycznie aby jak najbliżej drzwi, żebym miał jak najmniej do noszenia, włączone miałem światła awaryjne. Niestety policjanta to nie interesowało :( Po spakowaniu aut zaraz przestawiłem moje auto. Czy to tak naprawdę powinno wyglądać ? A może warto by było otrzymać takie coś jak "POUCZENIE" ? Chociażby ? Może w momencie wykonywania tych zdjęć, przydałby się jakiś świadek lub wezwana policja przez tego pana ? Nie ukrywam, że czuję się z tym niesprawiedliwie potraktowany. Od ponad 30 lat jestem kierowcą i nigdy wcześniej nie miałem żadnych punktów karnych. Rozumiem, gdyby chodziło o poważne przewinienie – coś, co realnie zagraża bezpieczeństwu na drodze. Ale w tym przypadku zdjęcia wykonuje osoba prywatna, która zdaje się mieć większy wpływ na wymierzanie kar niż sama policja. Druga sprawa która mnie zastanawia o realiach tych zdjęć. Czy nie są to te same zdjęcia ? Czy nie są podrobione Photoshopem lub za pomocą Sztucznej Inteligencji ? Ja jako specjalista IT jestem w stanie takie zdjęcie obrobić/podstawić w parę minut. Czy naprawdę tak powinno wyglądać egzekwowanie przepisów? Czy obywatel z aparatem może być skuteczniejszy niż służby, które są do tego powołane? Myślę, że wielu kierowców z naszego regionu mogło znaleźć się w podobnej sytuacji i warto byłoby nagłośnić ten temat.
Pracuję na starym mieście i kiedy przyjeżdżam na 8:30 do pracy nie mam gdzie zaparkować auta. Dostałam mandat i punkty karne bo zaparkowałam na ulicy Pijarskiej gdzie nigdzie nie ma znaku, że nie można parkować
Witam, ten osobnik, bo ciężko go nazwać człowiekiem, po kilka razy dziennie jeździ ulicami, nęka wszystkich, nie dość, że w Piotrkowie robi się drogi i ich remonty, a zapomina się o miejscach parkingowych, przez co ludzie prowadzący swoje działalności oraz ich klienci nie mają szansy zaparkować swój samochód, to często zdarzy się zostawić pojazd i nie spojrzeć na znak. Ja oraz moi pracownicy dostaliśmy już w sumie około 10 mandatów, które przychodzą po dłuższym czasie i się kumulują, prawo nie powinno tak działać, mandat ma być swoistym pouczeniem, a ludzie nie mają nawet szansy zobaczyć, że robią coś źle bo dzwoniący policjant informuje o 4 mandatach, za całe pół roku do tyłu. Tak prawo działać nie powinno. Prowadzący swoje działalności oraz ich klienci stale dostają mandaty przez tego osobnika, co negatywnie wpływa na działalność wielu biznesów.
Dzięki temu człowiekowi dostaliśmy z zona mandaty na na łączną sumę 1600 zł. Złe parkowanie pod szkołą , gdzie powszechnie wiadomo o problemie wolnych miejsc jak odbiera się dzieci po lekcjach oraz nieświadome wyprzedzanie na pasach gdzie pieszy już praktycznie opuszczał przejście a żona w tym czasie powoli 7 km/h wyprzedziła pojazd na sąsiednim pasie. Rozumiem rażące łamanie przepisów ale takie głupoty to chyba przesada.
Przypominamy, że czekamy na maile nekanie@epiotrkow.pl
red.
O sprawie pisaliśmy tutaj:
Komentarze 82