Dwa tygodnie temu w Piotrkowie w związku z obchodami Światowego Dnia Mediacji w Sądzie Okręgowym bezpłatnych informacji udzielali znani mediatorzy.
Od znęcania się po spór o siano
Mediacje prowadzone być mogą w przeróżnych sprawach. Od spraw karnych poprzez sprawy dotyczące podziału majątku czy ustalenia związane z rozwodem, po sprawy gospodarcze pomiędzy przedsiębiorstwami. Mediatora obowiązuje tajemnica sytuacji oraz dyskrecja, a zatem nie może on opowiadać o sprawach, które łatwo byłoby zidentyfikować. Jak podaje dr Tamilla, psycholog, mediator sądowy z listy Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, niewątpliwie najtrudniejsze są mediacje w sprawach o znęcanie się w rodzinie. Nie tyle z powodu charakteru sprawy, ale przede wszystkim zakresu i siły emocji, jakie temu towarzyszą - od poczucia krzywdy i nadziei pokrzywdzonej kobiety, że bijący mąż bądź syn się zmieni, aż po złość sprawcy, że nie udaje mu się narzucić swoich warunków.
- Najciekawsza mediacja, jaką prowadziłem miała miejsce kilka lat temu i dotyczyła kradzieży… kilku beli siana. Nauczyłem się wtedy, że siano w jednym roku jest różne jakościowo od siana w następnym i że zależy to od m.in. warunków pogodowych i sposobu nawożenia. W konsekwencji strony doszły do porozumienia, iż za jedną belę siana z roku poprzedniego należy się półtorej z roku bieżącego. I w ten sposób strony ku swej radości, gdyż były sąsiadami, doszły do ugody. Oczywiście, przy znaczącym udziale mediatora – mówi dr Tamilla.
Magdalena Waga
wiecej w najnowszym (44) numerze "Tygodnia Trybunalskiego"
Komentarze 0