Artykuł sponsorowany
Zakup auta – na ten moment w życiu wielu zmotoryzowanych czeka z utęsknieniem latami. To bowiem taka chwila, która może cieszyć... albo mocno sfrustrować. Dlatego, zanim wyciągniesz portfel (albo raczej jego zawartość), lub też podpiszesz umowę leasingu, sprawdź, czy odhaczyłeś każdy punkt z naszej check-listy. Pomożemy Ci przejść przez cały proces krok po kroku – zupełnie bez stresu i w pełni odpowiedzialnie!
Na początku trzeba sobie zadać bardzo podstawowe pytanie: nowe czy używane?
NOWE AUTO stanowi pewność jego niewyeksploatowania – zerowy przebieg, gwarancja, zapach świeżości i święty spokój przez pierwsze lata. Przynajmniej w teorii. Tyle że to poczucie nowości sporo kosztuje – znacznie, znacznie więcej niż odpowiednik „z drugiej ręki”.
UŻYWANE AUTO wiąże się z niższą ceną i często całkiem dobrym stosunkiem jakości do korzyści wynikających z jego zakupu. Ale uwaga – nie ma miodu bez łyżki dziegciu; im starszy samochód, tym większe ryzyko.
To jednak nie koniec; wybór zależy też od tego, do czego to auto ma Ci służyć. Jeśli szukasz samochodu do firmy – sprawdzi się np. dostawczak z większą przestrzenią ładunkową i DMC (dopuszczalną masą całkowitą) zgodnym z profilem Twojej działalności. A do codziennych dojazdów do pracy perfekcyjnie nadaje się osobówka z oszczędnym silnikiem, najlepiej benzynowym lub hybrydowym.
Auto możesz w obecnych cyfrowych czasach kupić praktycznie wszędzie – od znajomego, w komisie, na aukcji online, z ogłoszenia. Wszystkie mają swoje zalety i wady; zakup od osoby prywatnej bywa loterią, a w komisach nie każdy sprzedawca gra fair.
Jeśli chcesz kupić z głową i uniknąć stresu, stawiaj wszystko wyłącznie na sprawdzone firmy. Najlepiej te, które zajmują się tym zawodowo – jak na przykład Motopatent.pl.
Zakup auta za gotówkę jest w odwrocie – i nie bez powodu. Mało kto chce dziś zamrażać kilkaset tysięcy złotych od razu w chwili dokonania przelewu do dealera. Szukamy więc innych rozwiązań. A jest ich sporo.
Wynajem długoterminowy to forma abonamentu, w którym to najemca opłaca miesięczną ratę (a wcześniej uiszcza wpłatę początkową – choć jest opcja 0%), a w niej: serwis, ubezpieczenie, wymiana opon, czasami także inne usługi.
Leasing operacyjny to klasyka; raty wrzucasz w koszty działalności, możesz auto leasingować nawet przez 8 lat, a pod koniec umowy – wykupić je za ułamek wartości. Jest też jego drugi wariant: leasing finansowy, który działa trochę jak kredyt – samochód staje się Twoją własnością, ale bez kwoty wykupu, gdyż całą jego wartość spłacasz wyłącznie w ratach.
Podsumowując: na zakup auta nie ma co iść na „hurra” – im lepiej się przygotujesz na wydanie swoich ciężko zarobionych pieniędzy, tym większa szansa, że Twoje nowe cztery kółka będą źródłem radości, a nie frustracji. I to zarówno w firmie, jak i w życiu prywatnym.
