TERAZ6°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Kolejne wątpliwości w sprawie śmierci posła Wójcikowskiego

A.Wolski
Artur Wolski pt., 3 lutego 2017 11:56
„ Czy posła można było uratować? – pyta piątkowa „Rzeczpospolita”. Dziennikarze gazety rozmawiali ze strażakami ochotnikami, którzy twierdzą, że powinni być wezwani na miejsce wypadku. A nie zostali. Poseł Rafał Wójcikowski z Kukiz’15 (wybrany w okręgu piotrkowskim) zginął 19 stycznia pod Skierniewicami.
Zdjęcie

- Nie rozumiem, dlaczego nas nie wezwano. Przecież byliśmy jako pierwsi wzywani do wypadków, w których ginęło nawet osiem osób – mówi Marek Wróblewski, prezes OSP w Woli Pękoszewskiej. Jego wieś znajduje się o około 6 km od miejsca na trasie S8, gdzie 19 stycznia zginął poseł Kukiz’15 Rafał Wójcikowski – czytamy w piątkowym wydaniu „Rzeczpopolitej”.

 

Gazeta publikuje też wypowiedź anonimowego strażaka ochotnika, który podkreśla, że jego jednostka byłaby na miejscu w ciągu 2 minut. – Mamy wrażenie walenia głową w mur – podkreśla w rozmowie z „Rz”. Rzecznik łódzkiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej wyjaśnił dziennikarzom, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami, a dyspozytor nie popełnił błędu.

 

O tym, czy posła można było uratować przekonamy się po decyzji łódzkiej prokuratury, która bada sprawę. 

Podsumowanie

    Komentarze 36

    reklama

    Dla Ciebie

    6°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio