W lipcu 1938 roku pan podpisujący się imieniem Dan (zapewne Daniel) napisał z Inowrocławia widokówkę do swojej sympatii w Piotrkowie, pani Ireny. Co ciekawe o tej interesującej kartce poinformowała nas telefonicznie mieszkanka… Szczecinka. Próbowaliśmy dotrzeć do rodziny pani Ireny i ustalić jakie były jej losy.
Pan Dan (Daniel?) wyjechał z Piotrkowa na kurs szybowcowy do Inowrocławia, jak wynika z treści korespondencji zaczął też pracę w tym mieście. Wysłał więc do swojej sympatii widokówkę podając swój tymczasowy adres.
Droga Irenko! Moc pozdrowień i uścisków z Inowrocławia przesyłam Ci oraz podając adres, czekam na upragniony list _ Inowrocław, Sienkiewicza 11-Willa „Malina”. Dostałem się na kurs szybowcowy i pracuję, aby marzenia me zakończyły się pomyślnie. Kocham, proszę jak najszybciej. Dan.
Dotarliśmy do siostrzenicy pani Ireny (siostra matki), która mieszka w Piotrkowie. Powiedziała nam, że pamięta ciotkę, ale widziała ją tylko kilka razy. - Słyszałam coś w młodości o Inowrocławiu, ale nie wiem o co chodziło – wyjawiła nam kobieta w rozmowie telefonicznej.
Pani Irena mieszkała podobno w kamienicy na Próchnika obok „Pekinu” (wówczas mogła to być ulica Tomickiego). - Pamiętam, że wyjechała do Częstochowy do zakonu, albo jakiegoś stowarzyszenia – dodała jej siostrzenica. Wynika z tego, że pan Dan (Daniel) i pani Irena nie zostali małżeństwem. Niestety nie wiemy co się stało z mężczyzną. Może ktoś z naszych czytelników zna losy pana Dana (Daniela). Prosimy o kontakt.
Inowrocław w 1939 roku znalazł się w granicach Niemiec. Z miasta wysiedlono 1000 rodzin polskich i żydowskich.

Komentarze 2