TERAZ11°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Dzień pożegnań u strażaków

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk pon., 27 lutego 2017 09:52
Ulubiony rzecznik piotrkowskich dziennikarzy odchodzi. Oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej młodszy brygadier Maciej Dobrakowski po 23 latach postanowił zakończyć służbę.
Zdjęcie 1: Dzień pożegnań u strażaków

1 z 8

Zdjęcie 2: Dzień pożegnań u strażaków

2 z 8

Zdjęcie 3: Dzień pożegnań u strażaków

3 z 8

Zdjęcie 4: Dzień pożegnań u strażaków

4 z 8

Zdjęcie 5: Dzień pożegnań u strażaków

5 z 8

Zdjęcie 6: Dzień pożegnań u strażaków

6 z 8

Zdjęcie 7: Dzień pożegnań u strażaków

7 z 8

Zdjęcie 8: Dzień pożegnań u strażaków

8 z 8

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Poniedziałek to dzień pożegnań w piotrkowskiej Komendzie. Strażacy oficjalnie żegnają dziś nie tylko Dobrakowskiego, ale również komendanta miejskiego Włodzimierza Kapca, który pełnił służbę przez 42 lata.

 

Komendant, żegnając swojego podwładnego i kolegę, nie szczędził ciepłych słów. Dobrakowskiego określił jako wybitnego fachowca, który żegna się ze służbą stanowczo za wcześnie. - To dziennikarze ukształtowali Maćka, który musiał nauczyć się „rzecznikowania” - powiedział nam po zakończeniu części oficjalnej uroczystości komendant Kapiec. - Myślę, że spełniał Państwa oczekiwania. Nie był rzecznikiem, który kończył pracę o 15.30. Dzisiaj odchodzi od nas bardzo dobry strażak, bardzo dobry fachowiec. Ciężko będzie go zastąpić.

 

- To dla mnie wielkie wzruszenie. Straż pożarna to moja druga rodzina - mówił z kolei M. Dobrakowski. - Nikt nie lubi rozstań, ale przychodzi taki czas, kiedy trzeba tę decyzję podjąć.

 

Warto dodać, że Dobrakowski został odznaczony Medalem za Dzielność za uratowanie kobiety z pożaru. Odznaczenie odebrał jeszcze z rąk prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Kolejna uratowana przez piotrkowskiego strażaka osoba to mężczyzna, który podczas prac naprawczych wpadł do studni z wysokości 30 metrów.

 

W obowiązkach oficera prasowego Dobrakowskiego ma zastąpić brygadier Marek Skrobek.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 25

    ~wiechu (gość)

    01.03.2017 22:43

    Podobno będzie weryfikacja osób zatrudnionych w ostatnich latach w komendzie ....


    ~epi (gość)

    28.02.2017 14:51

    Panowie szacunek wam się należy, dziękujemy.


    ~EP@ (gość)

    28.02.2017 11:34

    Szczerze trzeba przyznać, że obydwaj Panowie to osoby o bardzo wysokiej kulturze. Poza tym Pan Komendant wraz z byłym komendantem woj.- Panem Koniecznym doskonale układali się i lawirowali z "władzami", niezależnie jakie ugrupowanie "władza" reprezentowała. Chciałbym zwrócić tutaj uwagę, czy to dobrze, że dana osoba w jednostce PSP, zajmuje ponad 30 lat kierownicze stanowisko??? Po pierwsze, zmiany jakie nastąpiły w PSP przez ostatnie 20 lat a po drugie kierownictwo stworzyło tutaj układ, nie liczyli się z nikim, prywata, pycha, nepotyzm nie miał granic. I ciągle im mało, ponieważ tak jak już tutaj ktoś wcześniej stwierdził, nie odejdą przecież na emeryturę i nie będą opiekować się wnukami tylko korzystając ze zdobytych znajomości i "wypracowanych układów", trafią na ciepłe posadki w urzędzie miasta, starostwie czy jakimś urzędzie gminy. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ktoś ich kiedyś za to wszystko rozliczy, m.in. za to kogo i dlaczego przyjmowali do pracy i z wielu wielu innych rzeczy. Ludzie widzą tylko fasadę odnowionego budynku PSP ale warto żeby dowiedzieli się więcej o tym co działo się wewnątrz. Należy im się szacunek ale Panowie Komendantowie już dawno powinni zostać odwołani!!!



    Piotrkowianin

    28.02.2017 10:24

    Kolejna uratowana przez piotrkowskiego strażaka osoba to mężczyzna, który podczas prac naprawczych wpadł do studni z wysokości 30 metrów.
    No to miał chłop pecha. Ale z czego on spadł - z komina czy z jakiegoś rusztowania? I żeby tak prosto do studni trafić.



    ~kij (gość)

    28.02.2017 09:32

    Mam cichą nadzieję,,że wraz z ich odejściem skończy się pewna epoka z czasów głębokiego PRL.Praca w tej epoce to totalny lobbing-,,bywanie na wszystkich imprezach,uroczystościach,ciągłe wręczanie .Nie było imprezy w okolicy na której nie było komendanta-a przecież to niewielka firma .jakich wiele w mieście.Dlaczego nie widać na imprezach szefów banków, poczty,sądów, i innych zacnych firm,widać prawie zawsze strażaków.


    reklama