Dramatyczna akcja ratunkowa rozegrała się w poniedziałek w jednym ze zbiorników osadnikowych przy oczyszczalni ścieków, w którym utknął jeleń. Zbiornik miał około czterech metrów głębokości. Zwierzę nie mogło wydostać się o własnych siłach.
Zgłoszenie do straży pożarnej wpłynęło około godziny 13 kiedy myśliwi z Wojskowego Koła Łowieckiego nr 64 „Dubelt” podczas spaceru z psem w okolicach oczyszczalni ścieków w Tomaszowie Mazowieckim zauważyli tonącego jelenia. Na miejscu pojawili się strażacy z Tomaszowa. Do działań dołączyła także Katarzyna Górczak z Leśnego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Nadleśnictwa Piotrków w Kole.
Dojazd do miejsca zdarzenia był bardzo trudny. Grząski teren uniemożliwiał wjazd większości pojazdów. Udało się to tylko samochodowi koła, wyposażonego w wyciągarkę, dzięki której rozpoczęto akcję.
Strażacy i leśnicy przez kilka godzin walczyli, by wydostać jelenia z pułapki. Po dwóch godzinach udało się go wyciągnąć na brzeg. Zwierzę było wyczerpane, ale żyło. Przez kolejną godzinę nad jego stanem czuwała weterynarz. Gdy tylko odzyskał siły, został wypuszczony do lasu.
Akcja zakończyła się po godzinie 20. Dzięki wspólnym działaniom strażaków, weterynarz i przedstawicielki Nadleśnictwa Piotrków udało się uratować dzikie zwierzę.
Oby takich interwencji – gdzie człowiek ratuje, a nie poluje – było jak najwięcej.
Komentarze 25