Kierowca samochodu osobowego skręcił w lewo, nie ustępując pierwszeństwa przejazdu kierowcy jadącemu z przeciwka. - Kierowca białego pojazdu rozpoczął manewr skrętu w lewo, gdy byłem 20 metrów przed nim. Miałem do wyboru albo walnąć, albo improwizować i spróbować go jakoś objechać. Wybrałem to drugie no i jest jak jest. Samochodu już nie ma, a ja naprawdę cudem uniknąłem poważnych obrażeń po akrobacjach, które wykonał samochód – mówi poszkodowany piotrkowianin.
Kierowca, który nie ustąpił pierwszeństwa odjechał z miejsca zdarzenia.
Czekamy na stanowisko opoczyńskiej policji w tej sprawie.