Zdarzenie miało miejsce na parkingu przed jednym z bełchatowskich marketów. Kiedy pokrzywdzony wyszedł ze sklepu niosąc zakupy, przypadkowo upuścił sześciopak piwa na ziemię. Wówczas podbiegł do niego mężczyzna, który szybko podniósł piwo i spokojnym krokiem odszedł. Zaskoczony tą sytuacją pokrzywdzony dogonił go i zażądał zwrotu swojej własności. Sprawca jednak nie zareagował, więc pokrzywdzony wyciągnął telefon, aby wezwać policję. Wtedy został zaatakowany. Agresor szarpał pokrzywdzonego do czasu, aż wyrwał mu z dłoni telefon i uciekł. Policjanci po kilku minutach zauważyli sprawcę, który szedł ulicą Czapliniecką. Znaleźli przy nim część skradzionego alkoholu oraz telefon komórkowy należący do poszkodowanego. 34-letni bełchatowianin został zatrzymany i dowieziony do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut rozboju, za który grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Notowany bełchatowianin będzie odpowiadał w warunkach recydywy co oznacza, że grozi mu bardziej surowy wymiar kary. Na wniosek prokuratury sąd aresztował podejrzanego na trzy miesiące.
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol