Obie działki mają już długą historię sprzedaży. Kilkukrotnie Zarząd Nieruchomości Urzędu Marszałkowskiego próbował je zbyć, lecz chętnych na te tereny nie było. Z przetargu na przetarg cena wywoławcza jest coraz niższa i teraz wynosi 1,1 miliona złotych. Nie trzeba być specjalistą od nieruchomości, żeby wiedzieć, że cena za grunty w ścisłym centrum miasta jest znacznie wyższa. Zapytaliśmy Jarosława Baranowskiego z Biura Nieruchomości BON, ile warte są te działki. - Teren z budynkiem byłego kina to rewelacyjna działka w samym sercu miasta. Takie tereny już się do sprzedaży nie trafiają, to istny rodzynek - mówił ekspert rynku nieruchomości. „Na szybko” analizując ofertę urzędu, wychodzi, że za metr kwadratowy trzeba będzie zapłacić około 240 złotych. Szacując ceny działek z najbliższej okolicy, gdyby ta oferta trafiła do naszego biura, moglibyśmy wystawić ją za nawet 750 złotych za metr kwadratowy – dodał Jarosław Baranowski z BON.
Podobna sytuacja dotyczy drugiej wystawionej do sprzedaży działki. Przy POW zaczyna rozwijać się handel. W okolicy dworców powstało wiele obiektów handlowych i - jak mówi Baranowski - ten teren ma ogromny potencjał, jednak inwestowanie tam może być trudne, po budynek objęty jest ochrona wojewódzkiego konserwatora zabytków, a poza tym nie ma tam parkingu ani miejsca na jego wybudowanie – dodaje.
A co mogłoby powstać na najbardziej atrakcyjnej działce w mieście, czyli na Krzywdzie Zapytaliśmy o to właścicieli z firmy deweloperskiej BAAS. - Widzielibyśmy tu 20-piętrowy wieżowiec ze szkła i aluminium - powiedział Sylwester Marcioch. - W szklanej fasadzie budynku odbijałby się park Jana Pawła II, cerkiew i może nawet stare miasto - dodaje. Ponadto by zachować dawny charakter obiektu, mogłaby tam powstać niewielka sala kinowa, gdzie wyświetlane byłyby filmy niekomercyjne - powiedział Marcioch. - Skończmy z budowlaną nudą w centrum miasta – dodaje Andrzej Kubicki, drugi z właścicieli firmy BAAS. - To miejsce należy ożywić. Przejeżdżając przez Wrocław, widzimy SkyTower, w Warszawie stoi apartamentowiec przy Złotej, a dlaczego w Piotrkowie nie możemy mieć czegoś podobnego? - zadaje pytanie A. Kubicki. Na ostatnich kilku pietrach budowlami biznesmeni widzieliby apartamenty mieszkalne na sprzedaż, a na dachu zielony ogród. Tu zapewne chciałoby mieć kancelarie wielu prawników, w końcu sąd znajduje się po drugiej stronie ulicy. W obiekcie swoje miejsce mogłoby znaleźć wiele firm, a może nawet jednostek Urzędu Miasta.
Przetargi na obie nieruchomości zaplanowano na 23 i 24 listopada tego roku. By wziąć udział w przetargu, należy wpłacić wadium, jest na to jeszcze kilka dni. Może tym razem teren zmieni właściciela. Może niebawem oba obiekty z ogromnym potencjałem gospodarczym, przestaną szpecić miasto.
Jarosław Krak