Do spotkania doszło 2 marca w pokoju hotelowym. 38-letnia mieszkanka Radomska wykorzystując moment, w którym mężczyzna zasnął, ukradła telefon komórkowy i pieniądze, a następnie szybko opuściła teren hotelu.
Rozwikłaniem sprawy zajęli się piotrkowscy kryminalni.
Szereg sprawdzeń i dokładna analiza każdego szczegółu doprowadziła stróżów prawa w okolice piotrkowskiego dworca, gdzie - jak ustalili - mogła pojawić się kobieta podejrzewana o kradzież. Typowanie było trafne. 38-latka była w towarzystwie swojego kolegi. Właśnie u niego w mieszkaniu policjanci odnaleźli skradziony telefon - relacjonuje Dagmara Mościńska z piotrkowskiej policji.
Zatrzymana przez kryminalnych radomszczanka trafiła do policyjnej celi, a następnego dnia usłyszała zarzut kradzieży. Finał randki okazał się dla niej fatalny, za przestępstwo kradzieży może spędzić w więzieniu nawet do 5 lat.