- Po raz kolejny fundacja holenderska pomaga nam w adopcji zwierząt. Przywożą nam również karmę i sprzęt do schroniska. Bardzo często zdarza się, że zabierane są bardzo zaniedbane psy. Poprzez kontakt e-mailowy mamy możliwość zobaczyć, jakie warunki mają w Holandii - powiedziała Mieczysława Goździk - prezes tomaszowskiego Towarzystwa miłośników i opieki nad zwierzętami.
Kierownik schroniska Grzegorz Woskowski zauważył, że czasami taka pomoc nie wystarcza. - Wyposażenie, które jest nam przywożone nie zawsze się nadaje, ponieważ jest to placówka niedoinwestowana. Są to np. plastikowe leżanki, w których psom przy minusowej temperaturze będzie za zimno - przyznaje kierownik.
Mieczysława Goździk podkreśla, że pomoc holenderskiej fundacji jest bardzo ważna i należy robić wszystko, żeby jej nie stracić.