Prokurator z Piotrkowa - kobieta, która się nie bała

Piątek, 04 września 201530
Na rynku wydawniczym ukazała się nowa książka, która może zainteresować wielu piotrkowian. "Prokurator. Kobieta, która się nie bała" to rozmowa z Małgorzatą Ronc, prokurator z Piotrkowa Trybunalskiego.
Prokurator z Piotrkowa - kobieta, która się nie bała

Ronc opowiada o tym, jak wygląda codzienność jej zawodu, zdradza także kulisy najgłośniejszych śledztw ostatnich lat.

 

- Jak domyśliła się, że znaleziona w rzece czaszka to dowód w nierozwiązanym śledztwie? W jaki sposób zdobywała zaufanie informatorów? Jak przekonała seryjnego mordercę do ujawnienia nieznanej milicji zbrodni? Już jako dwudziestoośmiolatka prowadziła najbardziej skomplikowane dochodzenia. Powierzono jej śledztwo w sprawie Mariusza Trynkiewicza i seryjnego mordercy Henryka Morusia. Badała sprawy łapówek branych przez lekarzy i tajemniczej śmierci prezesa NIK-u. W środku nocy jeździła na miejsca zbrodni, przesłuchiwała morderców, oglądała ciała ofiar. Wielokrotnie jej grożono, zastraszano. Niemal wszystkie sprawy, w których oskarżała, zakończyły się wyrokiem skazującym. Prokurator Małgorzata Ronc w rozmowie z dziennikarką „Polityki” Joanną Podgórską, opowiada o kulisach słynnych śledztw i o tym, co musiała poświęcić, by odnieść sukces odnaleźć się w męskim świecie przestępców, milicjantów i donosicieli. Historia niezwykłej kobiety, jej siły i determinacji, które pozwoliły przetrwać w świecie zła i zbrodni – tak zachwala nową książkę wydawca (Społeczny Instytut Wydawniczy Znak).

POLECAMY


Zainteresował temat?

6

5


Komentarze (30)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

brutus ~brutus (Gość)08.10.2016 16:26

To ona jeszcze jest prokuratorem z taką przeszłością? skandal

31


em.doch. ~em.doch. (Gość)09.09.2015 18:56

O !!! Właśnie co u Lalkowej i u Ewki z sekretariatu. To były imprezki...
Czarek M., Ela G., Ela M., Krzysiek D. (kolejność przypadkowa), to byli/sa fachowcy.
Pani M.R. nie nadzorowała spraw z góry przeznaczonych do umorzenia /np. kradziez koła od Poloneza, czy kradzież wycieraczki spod drzwi.

41


luzik luzikranga06.09.2015 13:16

A ja znam panią prokurator, która wzięła 20 tysięcy kredytu (początek lat dziewięćdziesiątych") i zapomniała spłacić, a komornik nie mógł ustalić miejsca pobytu (miejsca zamieszkania i miejsca pracy) pani prokurator, choć tej było pełno we wszystkich gazetach i telewizjach.

60


Nie mamy amnezji... ~Nie mamy amnezji... (Gość)08.09.2015 21:05

Pamiętamy występy tej pani z czasów Stanu Wojennego i nie tylko, szczególnie niezapomniane pozostały jej "popisy" z milicjantami i kierowcami z prokuratury. Ta pani razem z nieżyjącym już Ryszardem K. należy do grona najciemniejszych postaci w historii piotrkowskiej prokuratury. Byli też na szczęście ludzie z prawdziwego nurtu solidarnościowego, którzy godnie wykonywali swoje obowiązki zawodowe i nigdy nie postępowali w sposób niezgodny z prawem. Poseł Ryszard Brzuzy do dzisiaj ma w pamięci wyjątkowo "etyczne" zachowania pani Ronc. Prawda pozostanie niezwyciężona.

50


97-??? ~97-??? (Gość)04.09.2015 18:00

Pamiętam tą prokuratorkę z 1976-7r był to czas protestu robotników m.in. Radomiu Ursusie i Płocku.Mam mieszane uczucia i po książkę nie sięgnę,bo po co?

105


elka ~elka (Gość)08.09.2015 20:00

Goska ?!?!?!
Ty książki piszesz??? ......

30


97-??? ~97-??? (Gość)06.09.2015 08:22


LukaszKurtz.com
Znana prokurator i awantura na lotnisku
Niezapomnianą podróż do Włoch ma za sobą Małgorzata R., znana prokurator, która oskarżała m.in. Mariusza Trynkiewicza. O mały włos, wyprawa mogła się zakończyć, zanim się rozpoczęła - na lotnisku w Pyrzowicach. Sprawę od tygodnia bada Prokuratura Apelacyjna w Łodzi - ma wyjaśnić, czy prokurator Małgorzata R. zakłóciła porządek publiczny i uchybiła godności zawodu.
Prokurator miała wszcząć awanturę podczas odprawy. Funkcjonariusze zauważyli przedmioty w bagażu podręcznym kobiety, których nie wolno wnosić na pokład samolotu. Był to m.in. metalowy pilnik do paznokci oraz płyny znacznie przekraczające dozwoloną objętość stu mililitrów. - Na zwróconą uwagę, pasażerka przedstawiła się, że jest prokuratorem. W ocenie funkcjonariuszy ochrony lotniska, kobieta zachowywała się skandalicznie. Na szczęście całość zajścia zarejestrowały kamery monitoringu - mówi Cezary Orzeł, rzecznik prasowy lotniska. - Pracownik ochrony nie mógł sobie z nią poradzić. Wezwał funkcjonariusza straży granicznej. Dopiero na skutek jego perswazji, kobieta zrezygnowała z wniesienia na pokład samolotu niedozwolonych przedmiotów - dodaje Orzeł.
Kobieta odmówiła przyjęcia mandatu, zasłaniając się immunitetem. Jak wynika, ze relacji świadków, prokurator miała straszyć funkcjonariuszy wyciągnięciem wobec nich konsekwencji służbowych. Funkcjonariusze opisali zachowanie kobiety w skardze do jej przełożonego, Prokuratora Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim. Tydzień temu, Prokurator Apelacyjny w Łodzi wszczął postępowanie, które ma wyjaśnić, czy prokurator uchybiła godności prokuratora.
Jeśli zebrany materiał dowodowy przekona rzecznika dyscyplinarnego, będzie on wnioskował o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. A wówczas...
Tu następuje newralgiczny moment, ba - nagły zwrot akcji o znaczeniu niemal epistemologicznym. Fakt bliskiego spotkania III. stopnia pani prokurator ze Strażą Graniczną w jednej chwili przestaje istnieć - przynajmniej dla opinii publicznej. Znika jak królik w kapeluszu na wieki wieków. Jak to możliwe? Bardzo prosto. Wszyscy patrzą na to z niesmakiem, a patent działa od dziesięcioleci - zapisany w ustawie o prokuraturze. Zgodnie z nią, wszystkie poruszone w niniejszej notatce kwestie - jakże istotne, ważne, i - nie bójmy się tego słowa - o niebagatelnym znaczeniu dla dobra wymiaru sprawiedliwości - zostaną objęte ścisłą tajemnicą postępowania dyscyplinarnego. Następnie zapadnie wyrok sądu dyscyplinarnego również w trybie niejawnym, przy pełnej powadze dla ustawodawcy. I odtąd, zgodnie z prawem, już nikt - żaden prokurator, a tym bardziej - żaden śmiertelnik - nie będzie mógł udzielić żadnej informacji czy komentarza na temat opisanego tu incydentu.
Opublikowano 1st June 2014, autor: Łukasz Kurtz

73


Sienkiewicza 12 ~Sienkiewicza 12 (Gość)07.09.2015 11:42

Wylansował ją Staniszewski i tak zostało. Znam wielu zdolniejszych i lepszych prokuratorów z tego okresu czasu. Zarozumiałe, rozwrzeszczane babsko.

61


gosciu ~gosciu (Gość)04.09.2015 11:14

Z tego co wiem to nieźle sobie teraz żyje zarówno ona jak i jej rodzina

1110


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat