Każdy taki bieg to ogromne wyzwanie. Powszechnie uważa się, że przebiegnięcie maratonu, czyli ponad 40 kilometrów to duży wyczyn, niektórym piotrkowianom to jednak nie wystarcza, dlatego rywalizują w górskich biegach, podczas których trzeba pokonać nawet...300 kilometrów, w takich biegach specjalizują się członkowie Fudu & CO. Sport Team, amatorskiej grupy sportowej stworzonej przez grupkę przyjaciół, których kilka lat temu połączyła pasja do biegania.
- Spotykamy się praktycznie codziennie, w tej chwili trenuje z nami około 15 osób, niektórzy biorą udział tylko w biegach asfaltowych, natomiast kilkoro z nas preferuje biegi terenowe, podczas których trzeba pokonać ponad 100 kilometrów i to nas odróżnia od innych piotrkowskich klubów, zrzeszających biegaczy - mówi Agnieszka Chwałowska.
Jak podkreślają ultramaratończycy, górskie biegi są dużo trudniejsze od ulicznych.
- Takie biegi są oczywiście dużo bardziej wymagające, ale sporo dostajemy w zamian, ponieważ spędzając czas w górach łączymy się z naturą, poza tym każde góry są inne, czy to są Tatry, czy Bieszczady, czy Beskidy. Nawet po kilkunastogodzinnym biegu wystarczy się rozejrzeć i siły wracają - dodaje Rafał Erenberg.
W ubiegłym roku dwaj członkowie tej grupy Kamil Dziubecki i Przemysław Rajkowski wzięli udział w biegu Łemkowyna Ultra Trail, podczas którego pokonali 150 kilometrów, z Krynicy Zdrój do Komańczy, Głównym Szlakiem Beskidzkim. W tym biegu wzięło udział 500 osób, a tylko 160 udało się go ukończyć. Piotrkowianie zameldowali się na mecie po 35 godzinach.
- To był bardzo trudny bieg w ekstremalnych warunkach, ale jak mawia nasza kolega Michał Rosiak, który niedawno pobił nieoficjalny rekord Guinessa w długości kąpieli w lodowatej wodzie, wszystko rozgrywa się w głowie, na 120 kilometrze mieliśmy chyba największy kryzys, ale dzięki wsparciu kolegów udało nam się go pokonać, zatrzymaliśmy się tam, żeby kilkanaście minut się przespać i pobiegliśmy dalej - wspomina Przemysław Rajkowski.
W tym roku jeden z członków grupy zamierza pobić kolejny rekord.
- Podczas Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich, który zostanie zorganizowany w Lądku Zdroju, zamierzam przebiec 240 kilometrów, cały czas się do tego biegu przygotowuję, trenując m.in. na Górze Kamieńsk. Podczas takich biegów poznajemy swój organizm i sami jesteśmy w stanie stwierdzić, kiedy zbliżamy się do tej granicy, której nie powinniśmy przekraczać. Na trasie pomagają nam zawsze znajomi z naszej grupy, którzy w różnych punktach podają nam coś do jedzenia lub picia, albo po prostu nas dopingują. Takie wsparcie jest bezcenne, ponieważ niekiedy biegniemy przez 2-3 dni i gdyby nie oni, dużo trudniej byłoby pokonać kryzysy, o których mówił kolega Przemek - podsumowuje Kamil Dziubecki.
Dzięki takiemu wsparciu przełamywanie kolejnych barier jest łatwiejsze, niewykluczone więc, że niebawem członkowie Fudu Sport Team wezmą udział w jeszcze dłuższym biegu, na przykład w jednym z cyklu Beskidy Ultra Trail, w tym roku uczestnicy popularnego BUT-a będą musieli pokonać aż 305 kilometrów.