Mundurowi od pewnego czasu rozpracowywali środowisko związane z przestępczością narkotykową. W poniedziałek (4 listopada) dotarła do nich wiadomość, że może dojść do transportu znacznych ilości narkotyków na terenie Tomaszowa Mazowieckiego. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że do przewozu dojdzie w godzinach popołudniowych. Policjanci namierzyli typowanego 34-latka podróżującego hondą. Zachowywał się dość nerwowo. Kryminalni wylegitymowali mężczyznę. W trakcie kontroli znaleźli przy nim dilerkę a w niej 5,5 grama marihuany.
W wyniku przeszukania pojazdu należącego do podejrzewanego znaleźli pół kilograma marihuany i prawie 300 gramów amfetaminy. Następnie policjanci dotarli do mieszkania podejrzewanego, gdzie znaleźli kolejne 1,5 grama marihuany. Mężczyzna posiadał przy sobie pęk kluczy. Policjanci ustalili, że mogą pasować do garażu. Znaleźli w nim ponad 6 kilogramów amfetaminy, 2 kilogramy marihuany oraz dwa worki wypełnione krajanką tytoniową ważącą prawie 30 kilogramów.
34-latek został zatrzymany i przewieziony do tomaszowskiej komendy. Tam śledczy przedstawili podejrzanemu zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii za posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna był już wcześniej karany za przewiezienie środków odurzających do kraju.