Do tytułów mistrza Polski i mistrza Europy fryzjer z Kleszczowa dołożył ten najcenniejszy. Zawody trwały kilka dni, a uczestniczyło w nich ponad tysiąc osób. - Mistrzostwa odbywały się w kilku kategoriach - mówi Adamus. - Jury składało się z ponad stu sędziów, a ocenianych było bardzo wiele czynników, ale najważniejszym zawsze jest technika. Byłem jednym z siedmiu Polaków, którzy w mistrzostwach uczestniczyli.
Adamus fryzjerstwem zajmuje się od piętnastu lat. Jest właścicielem salonu w Kleszczowie. Żeby zostać przez niego "obsłużonym" trzeba czekać nawet dwa miesiące. Po seulskim sukcesie może nawet jeszcze dłużej.