Plany już na 2020 rok
Piotrków Trybunalski nie ma dużej hali widowiskowo-sportowej na miarę XXI wieku. W mieście są dwie duże hale, z których korzystają głównie uczniowie piotrkowskich szkół i które są wykorzystywane także na międzyszkolne rozgrywki. Mowa o obiektach przy Szkole Podstawowej nr 2 oraz Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 4. Rolę „wizytowej” hali w Piotrkowie spełnia „Relax” przy ul. Batorego. To tutaj grają nasze eksportowe drużyny piłki ręcznej, a zapaśnicze turnieje organizuje Atletyczny Klub Sportowy. Hala powstała na bazie istniejącego w tym miejscu lodowiska i ma swoje lata oraz wady. Zdecydowanie największą z nich są znajdujące się na trybunach słupy. W zasadzie uniemożliwiają one oglądanie sportowych widowisk. Ich usytuowanie powoduje, że np. podczas meczów piłki ręcznej nie widać, co dzieje się pod jedną z bramek. Z tej ogromnej wady zdaje sobie sprawę zarządzający tym obiektem Leszek Heinzel, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Mamy halę, która był kiedyś lodowiskiem. Odziedziczyliśmy ją z tymi niedostatkami z poprzedniego wcielenia. Mamy słupy, które przeszkadzają w odbiorze. Jest ona nieco za mała na potrzeby i możliwości tego, co mogłoby się dziać w tym miejscu. Póki co, na potrzeby rozgrywek Superligi piłki ręcznej, to wystarcza. Kibiców jest, ilu jest. Gdyby ta hala była większa, to pewne imprezy większej rangi moglibyśmy organizować. Chodzi zarówno o imprezy sportowe, jak i wydarzenia artystyczne. W tej chwili tego nam brakuje i w tej hali nie możemy ich przeprowadzać – mówi dyrektor Heinzel.
O potrzebie powstania nowej, a przede wszystkim większej, hali mówiło się od lat. Wydawało się, że te marzenie mają realną szansę na ziszczenie kilka lata temu. Pod koniec 2017 roku prezydent Krzysztof Chojniak podczas specjalnej konferencji prasowej ogłosił plany przebudowy hali Relax. Miasto ogłosiło konkurs na koncepcję. Wyłoniono najlepszy pomysł, a nagrodą w konkursie było zlecenie na opracowanie dokumentacji projektowej. Zgodnie z przedstawionymi wówczas złożeniami hala miał być gotowa na początku 2020 roku. Problemem okazały się zmagania z konserwatorem zabytków na temat zagospodarowania pustostanu znajdującego się przy hali. Potem przyszła pandemia koronawirusa, zamknięcie wydarzeń sportowy i kryzys ekonomiczny, który z każdym rokiem się pogłębia. Szalejąca inflacja i problemy na rynku materiałów budowlanych powodują, że dziś ciężko nawet oszacować, ile ta hala mogłaby kosztować. Mówiło się o około 20 milionach złotych. Teraz nie wiadomo, czy dwa razy większa kwota by wystarczyła.
Projekt i pozwolenie czekają
Jeszcze we wrześniu pytaliśmy w Urzędzie Miasta o to, jakie są dalsze plany wobec przebudowy tej hali. Józef Dziubecki, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów informował wówczas, że w ramach projektu przy ul. Batorego postanie kompleks hali sportowej wraz z budynkiem towarzyszącym.
W ramach inwestycji planuje się rozbiórkę istniejącego boiska gier zespołowych, budowę nowego i rozbudowę istniejącego obiektu. Nowo projektowany budynek będzie składać się z 3 części. Pierwszą z nich będzie zespół boisk do gier zespołowych: piłki ręcznej, koszykówki i siatkówki. Do tego będzie widownia z siedziskami stałymi na ok. 1000 miejsc i składanymi trybunami dla około 500 osób. Druga część będzie obejmować zaplecze szatniowo-higieniczne, a trzecia strefę wejściową oraz foyer – wyliczał dyrektor Dziubecki.
Wskazywał też, że dla tej część inwestycji opracowana jest dokumentacja techniczna wraz z pozwoleniami na budowę.
Projekt obejmuje także rozbudowę i przebudowę budynku dawnej destylarni. Urzędnicy nie wskazują jednak, co tam konkretnie się znajdzie. Ma spełniać funkcję towarzyszącą budynkowi hali sportowej. Powstanie także strefa łącząca oba budynki. Dla tej części inwestycji powstał tzw. program funkcjonalno-użytkowy, na podstawie którego w formule „projektuj i buduj” będzie ona realizowana.
Jak podkreślają urzędnicy przebudowa samego „Relaxu” oraz budynku destylarni będzie mogła być realizowana po uzyskaniu dofinansowania zewnętrznego. O te pieniądze urzędnicy zabiegają od dłuższego czasu, ale na razie bezskutecznie. Składane były m. in. dwa wnioski o do Programu Inwestycji Strategicznych w ramach Polskiego Ładu. Niestety żaden z nich nie przyniósł pozytywnego rozstrzygnięcia.
A może nowa hala?
Temat przebudowy hali Relax wywołaliśmy na portalu ePiotrkow.pl. Tam przeprowadziliśmy sondę z pytaniem, czy taki nowoczesny obiekt jest w mieście potrzebny. Tak jak zwykle w przypadku takich tematów, zdania były podzielone. Nie brakowało komentarzy, że nowy obiekt jest niepotrzebny, bo na mecze w Piotrkowie przychodzi raptem garstka ludzi. Zdecydowana większość komentujących i głosujących popierała jednak pomysł powstania nowej hali. W naszej ankiecie oddano ponad 800 głosów, a aż 81 procent z nich było „za” budową. Co ciekawe największa część z nich postulowała zostawienie hali Relax w spokoju i budowę nowego obiektu, w zupełnie innym miejscu. W podobny tonie w naszej zabawie wypowiadali się miejscy radni.
Co do zasadności samej przebudowy hali sportowej, to mówiłam o tym na ostatniej sesji. Podtrzymuję swoje stanowisko, że szkoda pieniędzy podatników tylko wyłącznie na kosmetykę. Potrzebny jest taki obiekt, ale w nowym miejscu, który będzie wybudowany od podstaw oraz z dużą ilością miejsc parkingowych – pisała Marlena Wężyk Głowacka.
Zwolennikiem budowy drugiej hali jest również Łukasz Janik.
Hala sportowa powinna się znajdować poza miastem, blisko węzła komunikacyjnego - wskazywał radny PiS.
Z kolei Dariusz Cecotka podkreślał, że hala widowiskowo-sportowa jest potrzebna, bo poza sezonem letnim nie ma gdzie zrobić dobrego koncertu.
Dyrektor Heinzel nie dziwi się postulatom budowy nowej hali, ale wskazuje, że znacząco wzrosłyby koszty utrzymania.
Dodatkowa hala to dodatkowy koszt. W zależność, gdzie i jak taka hala byłaby wybudowana, to roczne koszty utrzymania szacować należałoby na od pół miliona do miliona złotych, a może nawet więcej. Te koszty stale obciążałyby budżet. Na takie pomysły także trzeba patrzeć w ten sposób. Na przestrzeni 5-10 lat byłoby to kilka milionów złotych, które można byłoby wykorzystać gdzie indziej, chociażby poprzez inwestycje w sport – wskazuje Leszek Heinzel.
O budowie obiektu w innym miejscu należy chyba zapomnieć, a kiedy przebudowa hali Relax?
Ciężko w tej chwili wyrokować. Pozostaje liczyć, że uda się pozyskać na ten cel pieniądze z zewnątrz. Do tej pory trzeba dbać o tę halę która jest.
W przyszłym roku planujemy modernizację przyłącza wodnego oraz wymianę oświetlenia na energooszczędne. Wcześniej zrobiliśmy remonty łazienek, wymieniliśmy podłogę. Prace wykonywaliśmy także na dachu. Tam wymieniliśmy poszycie i zrobiliśmy ocieplenie. To, co irytuje zarówno nas, jak i kibiców, to te słupy. Być może z tym także spróbujemy coś zrobić. Wspólnie z Biurem Inwestycji i Remontów musimy przeanalizować, jaka jest szansa na pozyskanie dofinansowania na przebudowę tej hali. Jeśli ono się oddala, to trzeba to będzie chyba zrealizować i cieszyć się tym, co mamy – podsumowuje dyrektor Heinzel.