Hodowcy będą protestować

Poniedziałek, 13 grudnia 202161
Oburzenie, nerwy i niedowierzanie towarzyszyły rolnikom podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, która odbyła się pod budynkiem piotrkowskiej prokuratury. Rolnicy nie zgadzają się z zarzutami w związku ze śledztwem w sprawie fałszowania świadectw zdrowia zwierząt i zapowiadają pikietę.

Ładuję galerię...

W poniedziałek (13.12) w samo południe rolnicy zebrali się pod prokuraturą, aby wyrazić swój sprzeciw wobec działań organów ścigania związanych ze śledztwami w sprawie fałszowania świadectw zdrowia zwierząt. Do zatrzymań doszło 7 grudnia.

 

Zgodnie z relacjami uczestników konferencji, funkcjonariusze pojawili się w ich domach we wczesnych godzinach porannych i dokonali zatrzymań rolników lub członków ich rodzin przy użyciu kajdanek. Jak podkreślali uczestnicy konferencji nie było podstaw do takiego zachowania funkcjonariuszy. 

Żaden z rolników nie stawiał oporów. Nie jesteśmy w stanie logicznie wytłumaczyć takiego zachowania wymiaru sprawiedliwości. Nie jesteśmy przestępcami - grzmiał Janusz Terka, przewodniczący piotrkowskiego oddziału "Solidarności" RI.

Jak informował Janusz Terka rolnicy mają postawione zarzuty, bo wykonywali telefony lub pisali smsy do lekarzy weterynarii i prosili o wystawianie dokumentów potrzebnych do sprzedaży zwierząt.

Akcja była przeprowadzona w ten sposób, aby rolników zastraszyć. Chcieli, żebyśmy obciążyli lekarzy weterynarii i chcieli sprawę zamknąć. Hodowcy mieli się przyznać do czegoś, czego nie zrobili. Rolnicy się nie przyznali, nie obciążyli lekarzy weterynarii, bo nie mieli czym - mówił Janusz Terka. 

Zdaniem Terki kompletną bzdurą są pojawiające się informacje, że istnieje choćby cień podejrzenia, że mięso zostawało wprowadzane do obrotu na podstawie fałszywie wystawionych świadectw.

Jako przykład niezrozumiałego dla siebie zachowania służb podał zatrzymanie swojej córki.  

Mojej córka nam pomaga, ale nie ma na nią żadnych dokumentów. I ona jest podejrzewana, że chciała skorumpować lekarza. Bo wykonała telefon do niego? Takich telefonów ja wykonałem kilkadziesiąt. Ja się pytam: po jakie licho czepiacie się dzieci? Jeżeli macie coś, to do mnie - mówił łamiącym się głosem przewodniczący piotrkowskiego oddziału "Solidarności" RI.

 

Używacie szumnych słów: murem za polską wsią, a co robicie? - pytał retorycznie 

Jacek Wlaźniak, inny z protestujących w poniedziałek hodowców. 

Życzę prokuraturze wesołych świąt. Żebyście przy dzieleniu się opłatkiem wiedzieli, jaką krzywdę robicie ludziom. Żeby Was sumienie trochę ruszyło. Dokonaliście aresztowań przy dzieciach. Kolega chciał je oszukać, a one mówią: tata czy ty wrócisz? Czy takie działania były adekwatne? Bliźniacze dochodzenia toczą się w całej Polsce. Rolnicy są wzywani do prokuratury z dokumentami i wszystko. Ja się zastanawiam dlaczego w Piotrkowie robi się taki boom?  - dodał.

Jak mówił Jacek Wlaźniak, funkcjonariusze zabrali rolnikom  telefony, które służą także do obsługi posiadanych przez nich chlewni. 

Nie jesteśmy anonimowi. Mieszkamy w środowisku wiejskim. Plama zostanie do końca życia. Mamy spierdzielone życie do końca. Łata zostanie. Choćbym tu serce wyjął i powiedział, że nic nie zrobiłem, to i tak nic nie pomoże - denerwował się Jacek Wlaźniak.

Uczestnicy zapowiedzieli także akcję protestacyjną. Pikieta ma się odbyć w środę o godz. 11:00 pod budynkiem przy al. 3 maja.

 

Z kolei już w poniedziałkowe (13.12.2021) popołudnie poznaliśmy stanowisko piotrkowskiej prokuratury w tej sprawie. 

 

Prokuratorzy w dniach 7-8 grudnia bieżącego roku wykonywali swoje czynności w oparciu o ustawowe przepisy, zgodnie z nimi i z poszanowaniem praw obywateli. Decyzję o zatrzymaniu osób podjęto w oparciu o obszerny i jednoznaczny materiał dowodowy, kierując się głównie dobrem obywateli, którzy byli narażeni na wprowadzenie do obiegu artykułów spożywczych pochodzenia zwierzęcego bez stosownych badań, których przeprowadzenie jest obowiązkowe na terenie Rzeczpospolitej Polskiej - mówi Magdalena Czołnowska-Musioł, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

 

- Należy podkreślić, że zatrzymani producenci rolni byli z terenów, gdzie występują ogniska zakażenia chorobami zakaźnymi ASF. Tym bardziej, że materiał dowodowy został potwierdzony w wyjaśnieniach niektórych podejrzanych, którzy przyznali, że oddawali do uboju trzodę chlewną bez przeprowadzenia stosownych badań - dodaje prokurator Czołnowska-Musioł.

 

Dokonane zatrzymania – zarówno hodowców trzody chlewnej, jak i lekarzy weterynarii – zostały przeprowadzone zgodnie z procedurą karną. Po analizie akt i zebranych przeze mnie informacji, nikt nie złożył zastrzeżeń, co do sposobu przeprowadzenia tych czynności. Podobnie było w przypadku sposobu przeprowadzenia przeszukań i czynności prowadzonych przez funkcjonariuszy na miejscu. Jeśli chodzi o zatrzymanie telefonów rolników, to niezwłocznie po wykonaniu niezbędnych czynności dowodowych, zostaną one zwrócone właścicielom. Jednak jest to działanie niezbędne dla zapewnienia obiektywnego i zabezpieczenia pełnego materiału dowodowego - podsumowuje rzecznik piotrkowskiej prokuratury.


Zainteresował temat?

6

2


Zobacz również

Komentarze (61)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

wyspiański ~wyspiański (Gość)16.12.2021 01:16

Wy nie wiecie, wyście z miasta (...) chłop potęgą jest i basta.

10


realny ~realny (Gość)15.12.2021 09:22

buhaha, kombinowali i wykombinowali jak dobrać się do skóry pana T.

30


Ep ~Ep (Gość)14.12.2021 22:26

Uderz w stół a nożyce się odezwą

10


logikkk ~logikkk (Gość)13.12.2021 17:50

Głosowaliście na Prawo i to macie wszyscy bekniecie,znaj łaskę pana.Za dwa lata pomyśl 5 razy na kogo oddasz głos.

258


Morąski ~Morąski (Gość)14.12.2021 21:31

Moim zdaniem poziom wiedzy i świadomości tych ludzi jest drastycznie niski, Jest konstytucja, powiązane z nią przepisy i kodeksy, ustawy regulujące pracę służb, ustawy uchwalane nocą przez partię, uczciwe sądy po reformie Ziobry, rolnicy głosowaliście , oni robią to wszystko dla waszego dobra, a wy żyjecie w jakimś obłędzie

42


Wese ~Wese (Gość)14.12.2021 20:29

To nie prawda że ten bigos zaszkodził!

20


go?ć_pan ~go?ć_pan (Gość)13.12.2021 17:17

Gdyby nie my hodowcy to byście nie mieli co jeść.

819


Tolka ~Tolka (Gość)13.12.2021 20:21

Nikt nie napisze na czym te badania powinny polegać!!!!
A no na tym ze weteryniarz powinien przyjechać do rolnika zobaczyć zwierzęta i wypisać papier !!!
O to jest ten wielki szum ale człowieka leczyć przez telefon można i jest ok

123


Polakicebulaki ~Polakicebulaki (Gość)14.12.2021 15:11

Razem z weterynarzami narazali nasze zdrowie a nawet życie. Kretactwo i cwaniactwo nic więcej. A teraz mają jeszcze czelność protestować. Śmieszne a zarazem przerażające. Jak tacy ludzie mogli spać spokojnie z myślą że mogli wprowadzić na rynek mieso chorych świń.

62


Antek_policmajster ~Antek_policmajster (Gość)14.12.2021 12:17

jako podejrzani w sprawie popełnienia czynu karalnego mogli być skuci.
Jeśli dowiodą, że doszło do czynu karalnego pójdą siedzieć.
Proste :)

43


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat