W miejscowościach Skotniki i Wacławów niemal pięć budynków mieszkalnych uległo całkowitemu zniszczeniu. Wichura pozrywała z nich dachy, a walące się drzewa uszkodziły ściany. Poszkodowane rodziny zostały tymczasowo umieszczone w lokalach zastępczych. Na dziś nie wiadomo czy te domy będą się jeszcze nadawały do użytkowania.
Mieszkańcy Wacławowa są załamani. O tragedii jaka się wydarzyła mówią niechętnie, a jeśli już to ze łzami w oczach.
- To było coś strasznego, tego sie nie da powiedzieć ani opisać...W mieszkaniu gdzie zerwało dach było pół metra wody i nawet nie można było z niego wyjść! - jak mówi mieszkanka Wacławowa w tamtym momencie pozostała im już tylko modlitwa.
Po chwili kontynuuje:
- Na dodatek trzeba teraz zboże zwozić, ale nie ma nawet do czego, bo nie mamy już stodoły!
W ciągu kilkanastu minut ludzie stracili dorobek całego życia.
Na terenie gminy wichura wyrządziła ogromne zniszczenia. Uszkodziła 238 domów i 300 budynków gospodarskich. Miejscowości te przez długi okres były wręcz odcięte od świata. Drogi były zatarasowane przez leżące na nich drzewa, wichura pozrywała linie energetyczne i poprzewracała słupy telefoniczne. Dopiero w sobotnie popołudnie strażakom udało się odblokować drogi. Częściowo przywrócili też prąd i dostawę wody pitnej.
Wójt gminy Aleksandrów Henryk Małecki na własne oczy widział jakie wichura wyrządziła straty:
- Mam nadzieję, że zostaniemy objęci jako gmina dotknięta kleską żywiołową. W tej sprawie sporządziliśmy już stosowny wniosek do wojewody łódzkiego.
Ale po chwili dodaje:
- Z tego co jednak mi wiadomo, będą to raczej kredyty inwestycyjne dla osób najbardziej dotkniętych tą tragedią.
Obecnie trwa szacowanie strat jakie poniosły poszkodowane miejscowości.
Zygmunt Chadowski z Biura Prasowego Urzędu Wojewódzkiego:
- Pani Wojewoda wystąpiła do władz centralnych w Warszawie o pomoc, myślę, że będzie to po kilka tysięcy złotych takiej bezpośredniej pomocy finansowej, która trafi do tych najbardziej poszkodowanych właścicieli gospodarstw. Realną kwotą jest 4 tysiące zł. Wszystko zależy od decyzji rządu.
Jeśli te pieniądze nie zostaną przyznane to być może zostaną uruchomione specjalne linie kredytowe o bardzo niskim oprocentowaniu. Nie ma co jednak ukrywać, że byłaby to tylko kropla w morzu potrzeb dla tych ludzi. Miejmy nadzieję, że władze - nie tylko lokalne - zrobią wszystko, aby ci ludzie mogli wrócić do normalnego życia.
Rafał Różycki
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol
- Od jutra rozpocznie się budowa chodnika. Będą utrudnienia na Wierzejskiej